Każdą z dziewiętnastu członkiń Koła Gospodyń Wiejskich w Wesołowie wyróżniają inne doświadczenia i umiejętności. Łączy – zaangażowanie w działalność społeczną, poczucie humoru i ciekawość świata.
Sąsiedzkie schadzki przy muralu
Koło zrzesza mieszkanki Wesołowa i Biedaszek. Zarejestrowano je w grudniu 2018 roku z inicjatywy Alicji Rymszewicz, lokalnej działaczki społecznej.
– Wcześniej nic się nie działo. Nie ma u nas nawet sklepu, a jedyną lokalną atrakcją był niszczejący budynek po dawnej świetlicy – wspomina.
Gospodynie za swój cel uznały jego renowację. Udało się dzięki wsparciu sołtyski Małgorzaty Drzał, funduszu sołeckiego oraz gminy. Ze sprzedaży regionalnych produktów oraz pomocy finansowej z ARiMR panie miały pieniądze, które przeznaczyły na wyposażenie kuchni oraz stół do ping-ponga.
– Pandemia sprawiła, że musiałyśmy ograniczyć kontakty. Zrodził się pomysł na projekt na powietrzu – opowiadają panie.
– W czerwcu 2020 roku otrzymałyśmy dofinansowanie na „Sąsiedzkie schadzki przy muralu”.
– W czerwcu 2020 roku otrzymałyśmy dofinansowanie na „Sąsiedzkie schadzki przy muralu”.
Zaprosiły mieszkańców wsi i okolic do tworzenia muralu na szczytowej ścianie świetlicy wiejskiej. Każdy mógł przygotować własny rysunek. Taki, który odzwierciedli piękno i bogactwo mazurskiej okolicy. Nad sukcesem przedsięwzięcia czuwała plastyczka Romana Waszak.
Najpierw za pomocą rzutnika trzeba było nanieść kontury. Potem warstwami pokrywać ścianę. Wreszcie – zabezpieczyć pracę. W trwających ponad miesiąc działaniach uczestniczyli rodzice, dzieci i dziadkowie. Zaangażowali się też włodarze gminy oraz mieszkańcy okolicznych wiosek. Z dotacji gospodynie zakupiły jeszcze zestaw mebli ogrodowych oraz grill z kociołkiem i paleniskiem.
Cykliczne spotkania pod szyldem „Sąsiedzkich schadzek przy muralu” pozwoliły uczestnikom lepiej się poznać, a ponadto zachęciły do zaangażowania w kolejne inicjatywy.
– To, co jeszcze dwa lata temu wydawałoby się niemożliwe, dziś jest już faktem – cieszą się kobiety.
– Druga fala koronawirusa pokrzyżowała nasze plany, miałyśmy zamiar zakupić sprzęt animacyjny dla dzieci, ale ostatecznie dotacja na zakup sprzętu została zmniejszona – opowiadają.
– Druga fala koronawirusa pokrzyżowała nasze plany, miałyśmy zamiar zakupić sprzęt animacyjny dla dzieci, ale ostatecznie dotacja na zakup sprzętu została zmniejszona – opowiadają.
- Gospodynie z Wesołowa zainicjowały akcję malowania muralu. W przedsięwzięcie zaangażowali się również mieszkańcy okolicznych wiosek
Hitem jest trójwymiarowa galaretka
Gospodynie z Wesołowa lubią eksperymentować. Świetnie odnajdują się w gotowaniu.
– Naszymi flagowymi produktami są mazurskie pyzy, kapusta kiszona, babka ziemniaczana i chłodnik, ale robimy też nowoczesne potrawy. Na uroczystości dla dzieci przygotowujemy pizzę i domowe fast foody, umiemy też doskonale przyrządzić krewetki, bezglutenowe pierogi czy sushi. Naszymi hitami są trójwymiarowe galaretki oraz pavlova – mówią i dodają, że to właśnie galaretkami 3D w formie kwiatów nagrodziły wolontariuszki szyjące maseczki. Pieniądze ze sprzedaży przetworów oraz dań kuchni regionalnej przeznaczyły na wsparcie dzieci z niezamożnych rodzin powiatu węgorzewskiego.
– Mimo pandemii spotykamy się. Widujemy się znacznie rzadziej, w mniejszym gronie – przyznają gospodynie.
– W grudniu obchodziłyśmy drugą rocznicę działalności w okrojonym składzie. Część z nas przybyła na jubileusz, część uczestniczyła w skromnej wigilii dla KGW – opowiadają.
– W grudniu obchodziłyśmy drugą rocznicę działalności w okrojonym składzie. Część z nas przybyła na jubileusz, część uczestniczyła w skromnej wigilii dla KGW – opowiadają.
Kiedy tylko będzie to możliwe, panie dokończą rozpoczęte projekty. Będą spotkania dla seniorów, panie będą zachęcać dzieci do aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu. Zagospodarują teren pod boisko, którego we wsi brakowało. Będą kontynuować spotkania z kołami z powiatu węgorzewskiego. Wrócą też do organizacji warsztatów poświęconych kuchni, urodzie, zdrowiu i sztuce.
– Na przekór trudnościom patrzymy na świat przez różowe okulary, jak przystało na mieszkanki Wesołowa – dodają z uśmiechem.
- Beza pavlova, trójwymiarowe galaretki, a może tradycyjne mazurskie jadło? Dzięki umiejętnościom kulinarnym gospodynie z Wesołowa pozyskują pieniądze na działalność statutową, pomagają również potrzebującym
Małgorzata Janus
Zdjęcia: archiwum KGW