Od kilkunastu lat na terenie szkoły podstawowej w Czarnocinie gromadzone są przedmioty, których dawniej używano w gospodarstwach. Rosnąca w szybkim tempie liczba eksponatów skłoniła szkolną społeczność do utworzenia Izby Regionalnej, w której obecnie zebrana jest większość zabytkowych sprzętów.
– Pomysł utworzenia Wirtualnej Izby Regionalnej narodził się w czasie wiosennego lockdownu – mówi Renata Wolińska, polonistka i koordynatorka projektu.
– Dostęp do wszelkich dóbr kultury był ograniczony. Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom i zaproponować możliwość poznania tradycji bez wychodzenia z domu.
– Pomysł utworzenia Wirtualnej Izby Regionalnej narodził się w czasie wiosennego lockdownu – mówi Renata Wolińska, polonistka i koordynatorka projektu.
– Dostęp do wszelkich dóbr kultury był ograniczony. Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom i zaproponować możliwość poznania tradycji bez wychodzenia z domu.
Festyn ludowy
Eksponaty zapełniły jedną z sal, potem kolejną, wreszcie – wybudowano wiatę na ekspozycję zewnętrzną, w której przechowywane są nawet wielkogabarytowe maszyny rolnicze.
Zaczęło się od pomysłu odtworzenia zapomnianych obrzędów i tradycji regionu. Dzięki wsparciu finansowemu z programów "Działaj Lokalnie" oraz Pracowni Umiejętności szkoła zainicjowała cykl spotkań poświęconych m.in. ginącym zawodom. Dzieci uczestniczyły w warsztatach rękodzieła ludowego, rozwijały umiejętności artystyczne i manualne. Zainicjowały nawet rekonstrukcję obyczaju zwanego kusakami.
– Własnym nakładem wybudowaliśmy piec garncarski, który przez wiele lat służył uczniom naszej szkoły – wspomina Tomasz Iwańczyk, historyk i dyrektor placówki.
– Trzy lata później zorganizowaliśmy Jarmark Czarnociński będący zwieńczeniem kilkuletniego projektu.
Na ten festyn ludowy, organizowany co roku w drugą niedzielę czerwca, przybywają lokalni artyści i rzemieślnicy, a nawet osoby z radia i telewizji. Występy zespołów ludowych, lekcje strzelania z łuku, pokazy cyrkowe, zabawy, a przede wszystkim rekonstrukcje dawnych obyczajów, takich jak darcie pierza, kiszenie kapusty czy pieczenie chleba, to tylko niektóre z atrakcji. Można też skosztować przysmaków, które przed laty gościły na wiejskich stołach.
– Przy okazji festynu narodził się pomysł, aby utworzyć Izbę Regionalną – mówi Tomasz Iwańczyk.
– Okazało się, że wiejskie dzieci nie znały przeznaczenia podstawowych sprzętów, których dawniej używano. Również dorośli mieli problemy z określeniem, do czego służy targanka, wialnia, a nawet cep.
– Dziś każdy może odwiedzić Izbę Regionalną. Na razie – wirtualnie – zaprasza Renata Wolińska.
Zaczęło się od pomysłu odtworzenia zapomnianych obrzędów i tradycji regionu. Dzięki wsparciu finansowemu z programów "Działaj Lokalnie" oraz Pracowni Umiejętności szkoła zainicjowała cykl spotkań poświęconych m.in. ginącym zawodom. Dzieci uczestniczyły w warsztatach rękodzieła ludowego, rozwijały umiejętności artystyczne i manualne. Zainicjowały nawet rekonstrukcję obyczaju zwanego kusakami.
– Własnym nakładem wybudowaliśmy piec garncarski, który przez wiele lat służył uczniom naszej szkoły – wspomina Tomasz Iwańczyk, historyk i dyrektor placówki.
– Trzy lata później zorganizowaliśmy Jarmark Czarnociński będący zwieńczeniem kilkuletniego projektu.
Na ten festyn ludowy, organizowany co roku w drugą niedzielę czerwca, przybywają lokalni artyści i rzemieślnicy, a nawet osoby z radia i telewizji. Występy zespołów ludowych, lekcje strzelania z łuku, pokazy cyrkowe, zabawy, a przede wszystkim rekonstrukcje dawnych obyczajów, takich jak darcie pierza, kiszenie kapusty czy pieczenie chleba, to tylko niektóre z atrakcji. Można też skosztować przysmaków, które przed laty gościły na wiejskich stołach.
– Przy okazji festynu narodził się pomysł, aby utworzyć Izbę Regionalną – mówi Tomasz Iwańczyk.
– Okazało się, że wiejskie dzieci nie znały przeznaczenia podstawowych sprzętów, których dawniej używano. Również dorośli mieli problemy z określeniem, do czego służy targanka, wialnia, a nawet cep.
– Dziś każdy może odwiedzić Izbę Regionalną. Na razie – wirtualnie – zaprasza Renata Wolińska.
- Eksponaty zgromadzone w Izbie Regionalnej można dziś oglądać online. Pomysł utworzenia wirtualnego muzeum narodził się w czasie pandemii koronawirusa
Podróż sentymentalna
W 2005 roku rozpoczęto gromadzenie eksponatów. Sprzęt przynosili uczniowie, nauczyciele, sympatycy inicjatywy...
– Już w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy ludzie rozbierali drewniane chaty i budowali murowane, wsiadałem do samochodu i jeździłem po wioskach w poszukiwaniu wyrzuconych skarbów – mówi Tomasz Iwańczyk.
– Sprzęt, który udało się zgromadzić, bywa w dobrym stanie, a czasem jest zniszczony. Tej zimy planujemy odnowić najbardziej uszkodzone przedmioty. Wśród eksponatów są szczotki do lnu, tary do prania, targanki, prostówki, cepy, sieczkarnie, kosiarki do zboża, a także ręcznie zdobiona waga czy maszyna do liczenia. Uwagę zwracają ozdoby – pająki, makatki, serwety, zdobione kufry.
– Jesienią musieliśmy rozbudować wiatę, aby wszystko pomieścić – mówi Renata Wolińska.
– Sprzęt wykorzystujemy podczas rekonstrukcji obrzędów ludowych. Korzystamy z niecek i łopat do pieca chlebowego. Ślady mąki to pozostałość po wypieku chleba przez uczniów.
W tym roku Izba powiększyła zbiory o obuwie oraz stroje ludowe prezentowane na manekinach. Przybyło też sporo przedmiotów pochodzących z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. W planach była nawet wystawa poświęcona PRL. Pandemia wstrzymała realizację projektu.
W realizacji przedsięwzięcia uczestniczyli artyści ludowi, nauczyciele, uczniowie, ich rodzice oraz dziadkowie. Projekt został zrealizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Radzanowskiej, a dofinansowany z tegorocznej edycji programu "Działaj Lokalnie" Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce oraz Ośrodka "Działaj Lokalnie" Fundacji Koalicja dla Młodych.
Aby wybrać się na wirtualny spacer po Izbie, posłuchać wspomnień mieszkańców regionu, obejrzeć stare fotografie czy posłuchać przyśpiewek, wystarczy wejść na stronę internetową szkoły (pspczarnocin.szkolnastrona.pl), a następnie otworzyć link "Wirtualna Izba Regionalna".
– Realizując projekt, chcieliśmy stworzyć ciekawą lekcję historii dla dzieci i młodzieży oraz miejsce wspomnień dla dorosłych – wyjaśnia koordynatorka projektu.
– W wirtualną podróż zapraszamy nie tylko mieszkańców Czarnocina i okolic, lecz także wszystkich zainteresowanych kulturą ludową.
Społeczność skupiona wokół Izby Regionalnej liczy, że wiosną obiekt zostanie udostępniony również stacjonarnie. Twórcy szkolnego muzeum opracowują już karty pracy dla zwiedzających oraz drobne upominki nawiązujące do wystawy.
– Świat pędzi do przodu, a my, w ciągłym pośpiechu, zapominamy o tym, co nas ukształtowało – mówi Tomasz Iwańczyk.
– Może warto się zatrzymać? Zachęcam do odwiedzenia naszej strony.
– Już w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy ludzie rozbierali drewniane chaty i budowali murowane, wsiadałem do samochodu i jeździłem po wioskach w poszukiwaniu wyrzuconych skarbów – mówi Tomasz Iwańczyk.
– Sprzęt, który udało się zgromadzić, bywa w dobrym stanie, a czasem jest zniszczony. Tej zimy planujemy odnowić najbardziej uszkodzone przedmioty. Wśród eksponatów są szczotki do lnu, tary do prania, targanki, prostówki, cepy, sieczkarnie, kosiarki do zboża, a także ręcznie zdobiona waga czy maszyna do liczenia. Uwagę zwracają ozdoby – pająki, makatki, serwety, zdobione kufry.
– Jesienią musieliśmy rozbudować wiatę, aby wszystko pomieścić – mówi Renata Wolińska.
– Sprzęt wykorzystujemy podczas rekonstrukcji obrzędów ludowych. Korzystamy z niecek i łopat do pieca chlebowego. Ślady mąki to pozostałość po wypieku chleba przez uczniów.
W tym roku Izba powiększyła zbiory o obuwie oraz stroje ludowe prezentowane na manekinach. Przybyło też sporo przedmiotów pochodzących z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. W planach była nawet wystawa poświęcona PRL. Pandemia wstrzymała realizację projektu.
W realizacji przedsięwzięcia uczestniczyli artyści ludowi, nauczyciele, uczniowie, ich rodzice oraz dziadkowie. Projekt został zrealizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Radzanowskiej, a dofinansowany z tegorocznej edycji programu "Działaj Lokalnie" Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce oraz Ośrodka "Działaj Lokalnie" Fundacji Koalicja dla Młodych.
Aby wybrać się na wirtualny spacer po Izbie, posłuchać wspomnień mieszkańców regionu, obejrzeć stare fotografie czy posłuchać przyśpiewek, wystarczy wejść na stronę internetową szkoły (pspczarnocin.szkolnastrona.pl), a następnie otworzyć link "Wirtualna Izba Regionalna".
– Realizując projekt, chcieliśmy stworzyć ciekawą lekcję historii dla dzieci i młodzieży oraz miejsce wspomnień dla dorosłych – wyjaśnia koordynatorka projektu.
– W wirtualną podróż zapraszamy nie tylko mieszkańców Czarnocina i okolic, lecz także wszystkich zainteresowanych kulturą ludową.
Społeczność skupiona wokół Izby Regionalnej liczy, że wiosną obiekt zostanie udostępniony również stacjonarnie. Twórcy szkolnego muzeum opracowują już karty pracy dla zwiedzających oraz drobne upominki nawiązujące do wystawy.
– Świat pędzi do przodu, a my, w ciągłym pośpiechu, zapominamy o tym, co nas ukształtowało – mówi Tomasz Iwańczyk.
– Może warto się zatrzymać? Zachęcam do odwiedzenia naszej strony.
- Koordynatorką projektu Wirtualnej Izby Regionalnej jest polonistka Renata Wolińska
- Inicjatorem utorzenia Wirtualnej Izby Regionalnej jest Tomasz Iwańczyk – historyk, pasjonat twórczosci ludowej, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej w Czarnocinie
Małgorzata Janus
Zdjęcia: