Testy w Kalifornii. John Deere sprawdza nowatorskie rozwiązania
Celem automatyzacji nie jest zastąpienie operatora. Chodzi o wykorzystanie technologii w celu stworzenia jak najlepszego operatora. Przyszłość rolnictwa maluje się w tonach, w których rola gospodarza będzie polegała jedynie na zaprogramowaniu odpowiednich maszyn, a całą resztę będą wykonywały autonomiczne pojazdy pracjące w polach. Ważnym graczem na tym rynku chce być John Deere, który wydał 250 mln dolarów na Bear Flag Robotics.
Firma od 2019 roku pracuje z Bear Flag Robotics.
Kiedy autonomiczne systemy rolnicze trafią na rynek?
Dan Leibfried, dyrektor ds. automatyzacji i autonomii w John Deere, w rozmowie z Reutersem przekazał, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy opracowana zostanie technologia przystosowana do komercyjnej produkcji na masową skalę.
Przeczytaj także: Roboty w rolnictwie: Weeder usuwa laserem do 100 tys. chwastów na godzinę!
Firmy nie tylko będą tworzyły autonomiczne traktory, ale także powstanie technologia, w którą będzie można doposażyć istniejące maszyny rolnicze.
John Deere już pokazał swoje konceptowe pojazdy rolnicze przyszłości. Firma pracują nad trzema podstawowymi technologiami kształtującymi rolnictwo przyszłości: elektryfikacją, automatyzacją zmierzającą ku autonomii oraz sztuczną inteligencją.
John Deere ma w zanadrzu jeszcze kilka interesujących maszyn z przyszłości rolnictwa. Półautonomiczny ciągnik jest wyposażony w zintegrowany opryskiwacz. Za pomocą wbudowanej kamery można pracować w uprawach rzędowych, na przykład nakładać środki ochrony roślin na plantacje drzew owocowych. Napełnianie zbiornika opryskiwacza może odbywać się w pełni automatycznie, dzięki czemu użytkownik nie jest narażony na działanie pestycydów. Ma to na celu zmniejszenie kosztów i zwiększenie wydajności o ponad 30 procent.
Kiedy autonomiczne systemy rolnicze trafią na rynek?
Autonomiczny dron wyposażony w opryskiwacz. Dron ten jest wyposażony w skaner chwastów i opryskiwacz, umożliwiając skanowanie chwastów z powietrza, a następnie specjalną kontrolę. Zbiornik o pojemności 10,6 litra jest w pełni automatycznie napełniany na stacji, na której odbywa się również automatyczne ładowanie akumulatora. Czas lotu przy całkowicie naładowanym akumulatorze wynosi 30 minut. Główną zaletą maszyny jest precyzyjne stosowanie pestycydów. Rozpylanie z powietrza jest również możliwe niezależnie od warunków gruntowych.
Michał Czubak
Fot. John Deere