– Hedery taśmowe są droższe o ok. 20 procent od konwencjonalnych ślimakowych, ale są też wydajniejsze o kilkanaście procent. Ponadto – jak podkreśla Paweł Kania, specjalista ds. maszyn żniwnych Case IH – przy przesuwaniu materiału pasami nie dochodzi do mieszania materiału, a kłosy układają się tak, że są skierowane przodem do przenośnika pochyłego. Dzięki temu następuje szybsze uwolnienie ziarna na rotorze. Argumentem za jest też to, że mają bardzo wąskie rozdzielacze łanu, bo nie ma w nich ukrytych żadnych pasów czy łańcuchów.
Taśmy w hederze typu draper obracają się tak szybko, że przekazanie materiału ze skrajnych sekcji hederu do jego środkowej części zajmuje 1–2 sekundy.
Cechą drapera jest też to, że kłosy zbóż w trakcie zbioru są ustawiane przodem do gardzieli, co ułatwia ich późniejsze wymłacanie.
Hedery, drapery, bajery...
Bardzo szerokie przyrządy żniwne z tradycyjnym podawaniem masy zbliżyły się już do limitu zdolności transportowych. Płynne przekazywanie materiału w zespołach przekraczających 9 metrów staje się więc problemowe. Niewiele w tym kierunku można zrobić. Zwiększenie średnicy ślimaka i jego skoku ni...