Skonstruowanie platformy do cięcia jabłoni zagregowanej z ciągnikiem i systemem nim sterującym było podyktowane potrzebą lepszej organizacji pracy. W sadownictwie, podobnie jak w innych dziedzinach produkcji rolnej, brakuje siły roboczej. Jest ona dodatkowo droga.Tomasz Ślęzak
StoryEditorCiągniki rolnicze

Niesamowite! Tego Ursusa C-330 można prowadzić z przyczepy

06.02.2025., 16:00h

Tym traktorem można sterować spoza fotela operatora. Nie jest to co prawda prowadzenie autonomiczne ani zdalne. Kilka pomysłowych, czysto mechanicznych rozwiązań pozwala na bezpieczną jazdę ciągnikiem i pracę w sadzie. Ciągnik jest jednym z elementów nowatorskiej maszyny. Wraz z przyczepą tworzy niezależną platformę służącą do obcinania gałęzi i formowania rzędów drzew jabłoni.

Nowatorski Ursus C-330 przystosowany do pracy w sadzie

Legendarne Ursusy C-330 nadal powszechnie wykorzystywane są w gospodarstwach. Ich właściciele poddają je licznym modyfikacjom i zmianom, których założeniem jest poprawienie fabryki lub też dostosowanie do współczesności.

Ursusa C-330 zagregowanego z wysoką platformą do pracy w sadzie spotkaliśmy odwiedzając jedną ze wsi na terenie powiatu grójeckiego. Region ten dla produkcji jabłek i wiśni jest tym, czym Kujawy i Żuławy dla towarowej produkcji pszenicy i buraków. Sadownictwem zajmuje się tam spora ilość gospodarstw, które prowadzą produkcję na mniejszych areałach. Przy odpowiedniej organizacji są one w stanie osiągać rentowność. Jak wszystkie gospodarstwa dbają o cięcie kosztów. Modyfikacje w Ursusie doprowadziły do spadku zapotrzebowania na siłę roboczą. Nie ma bowiem konieczności zatrudniania operatora ciągnika. Można nim sterować z platformy, która służy do ścinania gałęzi w sadzie jabłoniowym.

image
Najważniejszym elementem platformy jest zainstalowany na niej układ pozwalający na sterowanie Ursusem C-330
FOTO: Tomasz Ślęzak

Właściciele sadów jabłoniowych zimę w przeciwieństwie do innych gałęzi produkcji rolniczej mają pracowitą. Na rynku istnieje wiele profesjonalnych platform służących do cięcia drzew. Są to wersje ciągane, jak i autonomiczne. Urządzenie, które spotkaliśmy na Mazowszu to autorska konstrukcja jednego z sadowników.

W jaki sposób rolnik skonstruował specjalną platformę do ciągnika?

Powstała na jednoosiowej specjalistycznej, seryjnej przyczepie służącej do transportu skrzyniopalet. Tego rodzaju rozwiązanie jest powszechnie wykorzystywane podczas jesiennych zbiorów jabłek.

Na przyczepie zostały zamontowane cztery skrzyniopalety. Zwykle każda z nich jest w stanie zmieścić 400 kg jabłek. Na potrzeby platformy nie zostały zastosowane standardowe skrzyniopalety. Na zamówienie wykonane zostały podwyższone o dwie dodatkowe deski, co pozwoliło na osiągnięcie wysokości 1,3 m.

image
FOTO: Tomasz Ślęzak
image
FOTO: Tomasz Ślęzak

Na wierzchu skrzyń została zbudowana podłoga. W tym celu wykorzystano standardowe palety. Ze względów bezpieczeństwa wybudowane zostały balustrady z solidnych listew chroniących pracowników przed wypadnięciem z platformy. Szerokość podłogi jest regulowana. Dzięki temu platformą można pracować w sadach o różnej szerokości rzędów. Na lewej krawędzi platformy przymocowana została długa półka, która umożliwiła montaż rozsuwanej podłogi wyciąganej z palet.

Dzięki jakiemu rozwiązaniu rolnik może precyzyjnie sterować maszyną bez konieczności siedzenia w kabinie?

Najważniejszym elementem platformy jest zainstalowany na niej układ pozwalający na sterowanie Ursusem C-330. Jest to model wyprodukowany w 1985 r., który jeszcze przed budową platformy został poddany modyfikacjom. Zamontowano w nim wspomaganie kierownicy. Nie jest to jednak rozwiązanie hydrauliczne, lecz elektryczne. Praca kolumny kierowniczej jest wspomagana przez silnik elektryczny, który został podpięty do instalacji ciągnika. Rozwiązanie zapewnia precyzyjne sterowanie bez konieczności używania jakiejkolwiek siły rąk. Ursus C-330 ma też inny rozrusznik. Jest to wersja szybkoobrotowa, która zapewnia szybsze uruchomienie silnika i nie obciąża akumulatora.

image
Zamontowana na frontowej barierce platformy kierownica pozwala na sterowanie Ursusem
FOTO: Tomasz Ślęzak
image
FOTO: Tomasz Ślęzak

Do kierownicy Ursusa C-330 została przykręcona podłużna metalowa listwa. Na jej środku znajduje się obrotowy krzyżak, na którym został osadzony ponad metrowy profil kwadratowy. Wchodzi on do kolejnego profilu o nieco większym przekroju, także zakończonym obrotowym krzyżakiem. Jest on zespolony z kolumną kierownicy i kierownicą pochodzącą od starego rolniczego Tarpana.

Kierownica została osadzona na frontowej balustradzie platformy i pozwala na regulowanie układem kierowniczym Ursusa. Celowo nie został zastosowany jeden długi, sztywny profil łączący kierownicę ciągnika i tę pochodzącą od Tarpana. Ciągnik wraz z platformą pracuje w różnym terenie, często nierównym i z dziurami. Zastosowanie dwóch rur, z których jedna wchodzi w drugą i nie jest zespolona na stałe powoduje, że taka konstrukcja może wybierać nierówności. Rury rozsuwają się względem siebie w zależności od kąta nachylania ciągnika i przyczepy.

Linka i dźwignia pochodzą ze sprzęgła starego konnego opielacza do truskawek

Platforma została zbudowana także tak, aby umożliwić komfortową pracę przy drzewach w trybie porcjowym. Jej konstruktor wycinkę drzew prowadzi własnymi siłami. Długość platformy pozwala na jednorazową korekcję gałęzi czterech drzew jabłoni z każdej strony rzędu.

Po wykonaniu pracy możliwe jest przestawienie ciągnika i przejazd pod kolejne cztery drzewa. Platforma pozwala bowiem na włączanie i wyłączanie z niej silnika. Na frontowej barierce został zamontowany także starter pochodzący z innego Ursusa C-330. Długi przewód elektryczny został wyprowadzony do stacyjki ciągnika. Pozwala to na uruchomienie maszyny z platformy. Musi być jedynie wciśnięty kluczyk. Do wyłączenia silnika Ursusa niezbędna jest dźwignia obrotów silnika. Proste rozwiązanie pozwala dokonywać tej czynności z platformy. Wystarczył do tego długi pręt, który został zespolony z dźwignią obrotów przy kierownicy ciągnika. Wyciągnięcie w kierunku przyczepy pręta powoduje wygaśnięcie silnika.

image
Linka i dźwignia od starego konnego opielacza do truskawek regulują pracę sprzęgła ciągnika
FOTO: Tomasz Ślęzak
image
FOTO: Tomasz Ślęzak

Ruch odwrotny daje możliwość zwiększenia obrotów oraz prędkości roboczej. Z platformy można bowiem także obsługiwać sprzęgło. W jej podłodze została zamontowana dźwignia, której położenie regulowane jest poprzez wciśnięcie w zębowe szczeliny. Do dźwigni jest przyczepiona linka, która prowadzi do pedału sprzęgła ciągnika. Stopniowa regulacja dźwigni pozwala na precyzyjną obsługę sprzęgła ciągnika z podłogi platformy. W tym przypadku została wykorzystana linka i dźwignia pochodząca ze sprzęgła starego konnego opielacza do truskawek.

Autorska konstrukcja rolnika była spowodowana brakiem rąk do pracy

Skonstruowanie platformy do cięcia jabłoni zagregowanej z ciągnikiem i systemem nim sterującym było podyktowane potrzebą lepszej organizacji pracy. W sadownictwie, podobnie jak w innych dziedzinach produkcji rolnej, brakuje siły roboczej. Jest ona dodatkowo droga.

Sterowanie ciągnikiem zredukowało konieczność zatrudnienia operatora. Wydatnie także usprawniło pracę i zaoszczędziło czas. Pracując samodzielnie właściciel platformy nie musi wykonywać męczących i nużących czynności związanych ze schodzeniem i wchodzeniem na platformę po przestawieniu ciągnika.

Kiedy wykonywaliśmy zdjęcia platformy, próbował nas przekonać, że rozwiązanie jest chałupnicze i nieefektowne. W naszej ocenie jest zupełnie przeciwnie. Konstrukcja pomysłowa, przemyślana, oryginalna i praktyczna. Do tego tania. Rolnictwo może być precyzyjne także bez satelitów.

Autor platformy powiedział nam, że w sadzie pracuje na trzecim biegu polowym. Nie ma jednak problemu, aby prowadzić ciągnik z platformy, kiedy wrzucony jest któryś z biegów szosowych.

Tomasz Ślęzak

Warszawa
7°C
Zachmurzenie umiarkowane
wi_00
niedz.
wi_00
12°C
7°C
pon.
wi_00
16°C
6°C
wt.
wi_00
15°C
3°C
śr.
wi_00
13°C
5°C
czw.
wi_00
12°C
3°C
23. marzec 2025 04:05