Do najpopularniejszych maszyn Horscha należą siewniki, które stanowią 43 procent całkowitej sprzedaży. Za nimi plasują się maszyny uprawowe z 32-procentową sprzedażą. Dynamicznie rośnie zainteresowanie opryskiwaczami, które na razie generują około 10 procent obrotów przedsiębiorstwa. Zdaniem Horscha, rosnąca popularność maszyny do wykonywania zabiegów ochrony roślin wynika z dwóch faktów – wprowadzenia wielu nowych rynków zbytu oraz uzupełnienia oferty o nowy opryskiwacz samojezdny PT 330 i ciągniony Leeb LT. Na pozostałe 15 procent obrotów firmy składa się sprzedaż części zamiennych.
Horsch najwięcej maszyn sprzedaje w Niemczech. Około 71 procent produkcji eksportuje. Największym zagranicznym odbiorcą jest Francja. Sporo maszyn sprzedawanych jest w Polsce, Wielkiej Brytanii, Danii, w krajach skandynawskich oraz w Rosji. Na dalszym miejscu sytuuje się Bułgaria, Rumunia, Czechy i Węgry. W zeszłym roku bardzo dużo maszyn trafiło na Ukrainę. Horsch podaje, że za sprawą siewników, rok 2015 okazał się najlepszym rokiem w dotychczasowej historii współpracy z tym krajem. Pozostałe rynki zbytu, takie jak Chiny czy Brazylia, są obecnie w organizacji. W tym ostatnim państwie utworzono już spółkę-córkę. Pomimo trudnej sytuacji gospodarczej i rynkowej, również Stany Zjednoczone rozwijają swój potencjał sprzedażowy.
Zeszły rok był dla Horscha czasem dużych inwestycji. W zakładzie w bawarskim Schwandorfie wybudowano nowe centrum szkoleniowe FITZentrum (Farming–Innovation–Training). W postawienie tego kompleksu szkoleniowo-marketingowego zainwestowano około 8 mln euro. Już zapowiedziano, że w tym budynku odbędą się „Dni Praktyczne 2016”. Będzie to impreza podobna rozmiarem do tej z 2014 roku, gdy do AgroVation, gospodarstwa badawczo-rozwojowego w czeskim Knezmost, zjechało około 3000 gości z całego świata. To gospodarstwo położone około 30 minut jazdy samochodem od Pragi uprawia 3000 hektarów i stosuje technologię stałych ścieżek przejazdowych CTF. Horsch twierdzi, że żaden inny producent sprzętu rolniczego nie posiada tak dużego gospodarstwa rolnego, na którym w naturalnych warunkach i w czasie rzeczywistym pracują nowo skonstruowane maszyny. Tak duży areał pozwala na testowanie, doskonalenie i prezentowanie najnowszych maszyn. Kolejną zeszłoroczną inwestycją Horscha było podwojenie powierzchni produkcyjnej w Centrum Ochrony Roślin Landau, gdzie powstają opryskiwacze Leeb. Koszt tego przedsięwzięcia wyniósł około 1,5 mln euro. Najbliższą planowaną inwestycją jest rozbudowa filii w Rosji. Tam także zostanie powiększone istniejące już centrum szkoleniowo-serwisowe, a także postawiona zostanie nowa hala montażowa i lakiernia. Warto dodać, że w 2015 roku niemiecki producent zatrudnił sporo nowych pracowników, których liczba wzrosła w ostatnim czasie do 1180 osób (łącznie z pracownikami tymczasowymi).
Przemysław STANISZEWSKI