Ryszard Giera prowadzi szpitalik dla ciągników. Jest mechanikiem i miłośnikiem zabytkowych traktorów. W Odrzechowej (pow. sanocki), gdzie mieszka, przechodzą reanimację modele sprowadzone przez klubowiczów z Polski i z zagranicy. To nie jest na pokaz, tylko ciężka, wykonywana z pasją praca. Rozbierane do ostatniej śrubki maszyny, po złożeniu muszą być gotowe na kolejne 50 lat służby.
– To Ursus C-325 z silnikiem trzydziestki. Rocznik 1960. Teść go kupił, ale ostatecznie go nie używał. To starszy człowiek, boi się prowadzić traktor. Tylko on we wsi pracuje jeszcze w polu z koniem – opowiada Ryszard Giera z klubu Stary Traktor Bieszczady.
A potem już poszło. Bo kilka kilometrów dalej mieszka następny kolekcjoner ciągników. Głównie marki Steyr. To teraz kolega pana Ryszarda z klubu. Inny kolega kupił od niego Fergusona. Wyremontował i zaczął jeździć. Nagle się okazało, że po sąsiedzku mieszka kilka osób, które interesują się zabytkowymi ciągnikami.
Cały artykuł przeczytacie Państwo w numerze 25/2016 "Tygodnika Poradnika Rolniczego".
Jeżeli jeszcze nie masz prenumeraty "Tygodnika Poradnika Rolniczego", możesz ją zamówić korzystając z zakładki Prenumerata, zadzwonić pod numer (61) 886 06 30 lub skorzystać z e-wydania.