Krótkie okienko pogodowe na żniwa i niesprawny kombajn = ogromne straty dla rolnika
– Oczywiście wszystko zależy od wielkości gospodarstwa, ilości i jakości plonu, ale – szacunkowo – wynajem kombajnu usługowego to koszt 300 zł za wymłócenie hektara. Jeśli przyjmiemy, że w ciągu godziny można zebrać plon z 3-4 ha, to wynajęcie maszyny na dzień może kosztować nas ok. 15 000 zł – komentuje Mateusz Janicki. To jednak koszty samego wynajmu. – Jeśli natomiast z powodu awarii sprzętu przegapiliśmy okno pogodowe i nasze plony zniszczy grad i ulewy, to przy dużym areale straty mogą sięgnąć setek tysięcy złotych – dodaje Janicki.
Na szczęście co raz więcej rolników nie ryzykuje, planuje przeglądy ze sporym wyprzedzeniem.
– Ci którzy czekają, być może nie są świadomi, ile mogą stracić. Jak wspomniałem, tracimy pieniądze, czas, a nawet jeśli uratujemy plon, to jedno załamanie pogody może znacząco pogorszyć jego jakość. Przez naszą krótkowzroczność niweczymy plany całego gospodarstwa, bo na przykład zamiast zebrać pszenicę jakościową, będziemy mieli paszową, która jest dużo mniej opłacalna – komentuje specjalista firmy.
Kto ruszy do żniw bez oceny stanu maszyny może później żałować
– Paręnaście lat temu żniwa były dużo mniej ryzykowne, ponieważ pogoda pozwalająca na zbiór utrzymywała się przez cały lipiec, a nawet do połowy sierpnia – mówi Mateusz Janicki, specjalista John Deere ds. kombajnów i sieczkarni.
Jaka jest oferta przeglądów kombajnów w John Deere?
John Deere serwisuje m.in. ciągniki, maszyny do pielęgnacji terenów zielonych, sieczkarnie polowe, opryskiwacze, prasy. Jednak w przypadku kombajnów profesjonalny przegląd może zmienić najwięcej.
– Precyzyjne dopasowanie komponentów układu omłotu i separacji oraz kosza sitowego możne zwiększyć wydajność kombajnu nawet o 20%. To przekłada się oczywiście na uzyskanie optymalnej jakości ziarna – uzupełnia Marcin Kozłowski. – Często zdarza się, że klienci kupują bardzo zaawansowane technologicznie kombajny, ale w 80% przypadków nie wykorzystują w pełni ich potencjału. Taka maszyna oczywiście działa i wykonuje wszystkie zadania, ale nie pracuje na sto procent, ponieważ nie ma perfekcyjnie skalibrowanych zespołów – dodaje Kozłowski.
Trzy pakiety przeglądów dopasowane pod konkretne kombajny
Specjaliści produktowi marki John Deere sprawdzają pod kątem zużycia i uszkodzeń m.in.: napędy, wszystkie elementy robocze, takie jak bęben młócący, rozdrabniacz, ślimaki i przenośniki, łożyska, wirnik, układ czyszczący i separujący. Pracują z danymi modelami od lat, więc wiedzą na co zwrócić uwagę w konkretnym przypadku.
Dostępne są trzy pakiety: dla hedera kombajnu, pakiet klimatyzacji kombajnu, pakiet serwisowy do silników kombajnów.
– Dodatkowo kombajny starsze niż 7 lat kwalifikują się do programu Expert Check 7+, w ramach którego rolnicy otrzymują szczegółowe sprawozdanie o stanie maszyny – mówi ekspert John Deere.
W przypadku maszyn rolniczych profilaktyka to podstawa.
– Sprawne elementy zapewniają płynną pracę, zmniejszają zużycie paliwa i pozwalają na długo uniknąć kosztownych napraw – zaznacza Kozłowski.
Dobrze wykonany przegląd potrzebuje czasu
To taki, na który daliśmy sobie odpowiednio dużo czasu.
– Najlepiej przygotować sprzęt od razu po sezonie letnim, przed zimą. Operator na świeżo pamięta, co się działo z maszyną podczas żniw, więc wie, co sprawdzić i jakie zaplanować naprawy. Po zbiorach powinniśmy obowiązkowo wymienić też wszystkie oleje. Tak przygotowany kombajn może czekać spokojnie na wiosnę – radzi Kozłowski.
Wielkim plusem przeglądów wykonywanych z wyprzedzeniem jest to, że możemy być zapobiegliwi.
Przegląd techniczny kombajnu jako ostatnia deska ratunku
Przegląd last minute jest bardzo istotny, ale powinien być ostatnią deską ratunku, a nie regułą w funkcjonowaniu gospodarstwa. Zatem dodajmy do harmonogramu prac posezonowe przeglądy! Dzięki nim mamy pewność, że zrobiliśmy wszystko, aby zoptymalizować jakość, tempo i opłacalność zbiorów.
Wady i zalety przeglądów last minute
Przegląd last minute oczywiście ma swoje ograniczenia - serwis jest mniej dostępny niż przed zimą. W czasie działań w polu, a rolnicy niekiedy potrzebują wsparcia serwisu na już. Poza tym niezbędne do naprawy części trzeba zamawiać z opcją szybkiej dostawy, co kosztuje więcej, zatem długie przestoje generują straty. Nadal jednak lepiej skontrolować stan maszyny teraz niż później słono zapłacić za nieprzewidziane naprawy. Na czym się skupić?
– Wiele zależy od indywidualnych zapotrzebowań. Standardowy przegląd przedsezonowy obejmuje 170-240 punktów na maszynie. Kiedy goni nas czas, najważniejsze, aby skupić się na układach napędowych (głównie przekładnie pasowe) i łożyskowaniu – wyjaśnia Kozłowski.
opr. jj