W nowoczesnych sterowanych elektronicznie ciągnikach podnoszenie mocy wydaje się banalnie proste, bo wystarczy wprowadzić zmiany w oprogramowaniu, aby wykrzesać z silnika dodatkowe konie. Ale czy „podrasowywanie” ciągników to bezpieczna operacja? Czy sprzęgło, skrzynia biegów lub tylny most wytrzymają zwiększone obciążenia? A co z turbosprężarką? Aby rozwiać wątpliwości zebraliśmy opinie naukowców, specjalistów z branży, a także samych rolników, którzy zdecydowali się na taką modyfikację.
W nowoczesnych sterowanych elektronicznie ciągnikach podnoszenie mocy wydaje się banalnie proste, bo wystarczy wprowadzić zmiany w oprogramowaniu, aby wykrzesać z silnika dodatkowe konie. Ale czy „podrasowywanie” ciągników to bezpieczna operacja? Czy sprzęgło, skrzynia biegów lub tylny most wytrzymają zwiększone obciążenia? A co z turbosprężarką? Aby rozwiać wątpliwości zebraliśmy opinie naukowców, specjalistów z branży, a także samych rolników, którzy zdecydowali się na taką modyfikację.
Z założenia ciągniki są obliczone na większe obciążenia, stąd dodatkowe konie przy dobrym użytkowaniu nie powinny spowodować uszkodzeń mechanicznych części skrzyni biegów czy tylnego mostu, ale – jak podkreśla dr inż. Mirosław Czechlowski z Instytutu Inżynierii Biosystemów wchodzącego w skład organizacyjny Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu – każda ingerencja w silnik, tak i ta, niesie za sobą pewne ryzyko.
- Starsze ciągniki nie były wyposażone w złącza diagnostyczne i aby wgrać zmodyfikowane oprogramowanie trzeba było łączyć się bezpośrednio ze sterownikiem silnika
–
W ciągnikach rolniczych za bezpieczne można uznać...