Częste postoje spowodowane zanieczyszczeniem się chłodnicy silnika znacznie ograniczają wydajność kombajnu. Wchodzenie kilkanaście razy w ciągu dnia do rozgrzanej jak piec komory silnikowej po to, by oczyścić chłodnicę, nie należy do przyjemności. Tym niedogodnościom postanowił zaradzić Marek Zbytniewski z Braciszewa (pow. gnieźnieński).
Domowy kaloryfer
– Już po pierwszym roku eksploatacji myślałem, że coś trzeba zrobić, aby nie marnować czasu na częste czyszczenie chłodnicy – mówi pan Marek. Rolnik najpierw myślał o zakupie nowej, większej i wydajniejszej chłodnicy. Producent zaczął takie montować w nowszej generacji kombajnów Bizon Z058 Rekord z początkiem lat 90. ub. wieku. Później jednak Marek Zbytniewski wpadł na pomysł, aby zastosować dodatkowy wymiennik ciepła. Do tego celu posłużył domowy kaloryfer o wymiarach 70 × 70 cm. Aluminiowy grzejnik składający się z 10 żeberek ma dość znaczną powierzchnię oddawania ciepła. Kaloryfer dodatkowo zwiększył pojemność układu chłodzeniaa o 3 litry wody.
Dalszy etap modernizacji to umieszczenie wymiennika ciepła na kombajnie.
– Nie mógł być on zamontowany na zewnątrz, nie tylko ze względów estetycznych, ale także praktycznych, (możliwość łatwego uszkodzenia np. gałęzie drzew) – dodaje z uśmiechem na twarzy dumny konstruktor.
Ostatecznie kaloryfer trafił w kąt pomiędzy filtrami powietrza, a poszyciem blacharskim osłaniającym przenośniki łańcuchowe kombajnu. Jest on zamocowany do ramy wykonanej z dwóch kątowników. Dodatkowo grzejnik przed wibracjami i niepotrzebnymi drganiami chronią gumy zamocowane na wspornikach.
– Żeby dodatkowy wymiennik spełnił swoje zadanie, musi być zamocowany poniżej korka wlewowego chłodnicy – mówi rolnik.
W razie awarii
Po tych czynnościach trzeba było tylko podłączyć przewody zasilające grzejnik. Górny króciec kaloryfera połączony jest wężem hydraulicznym z fabrycznie przystosowanym wyjściem do zasilania nagrzewnicy. Wystarczy tylko odkręcić korek zaślepiający i zamontować odpowiedniej średnicy redukcję. Natomiast drugi wąż łączy dolny króciec grzejnika z dolnym przewodem chłodnicy.
– Dodatkowo na przewodach zasilających kaloryfer zamontowane są zawory kulowe, którymi można łatwo „odciąć” dopływ wody w razie wystąpienia jakichkolwiek nieszczelności w zmodernizowanym układzie chłodzenia – dodaje Marek Zbytniewski.
Cała modernizacja kosztowała ok. 300 zł, nie uwzględniając kaloryfera, który pochodził z odzysku. Warto zaznaczyć, że z innowacyjnego pomysłu rolnika skorzystało kilku jego kolegów.
Wentylator przed chłodnicą
Z grzejącym się silnikiem Rekorda postanowił się zmierzyć także Marek Nowak z Dębówca (Wielkopolska). Zastosowane przez niego rozwiązanie konstrukcyjne jest zupełnie odmienne od poprzedniego, ale efekty pracy są równie zadowalające. Do specjalnie skonstruowanej ramy z ceownika 80 i 100 mm został zamontowany przed chłodnicą wentylator – ten sam, który był zamontowany na wałku pompy wodnej.
Do zrealizowania tego pomysłu niezbędne było podniesienie chłodnicy i przeniesienie napędu z silnika na koło pasowe napędu wentylatora – mówi Marek Nowak.
Do koła pasowego zamontowanego na końcu wału korbowego silnika została przykręcona przystawka ze sprzęgłem elastycznym (gumowym) od rozrzutnika obornika. Natomiast pod ramą konstruktor zamocował ułożyskowanie wału napędzającego wentylator i kosz sitowy. Średnica koła pasowego wynosi 200 mm, na końcu wału zamontowane jest koło pasowe o średnicy 80 mm, które napędza kosz sitowy. Pas, który przekazuje napęd na ten element, nosi oznaczenie B 17 × 2200 mm długości. Natomiast koło pasowe, które napędza wentylator, ma średnicę 150 mm. Wentylator jest napędzany dwoma pasami klinowymi B 13 × 1500 mm.
Odsysanie zanieczyszczeń
Pod koszem zamontowana jest rynienka, w której wykonany jest otwór z króćcem. Na ten element nałożony jest wąż gumowy (od filtra powietrza Stara 200), którego drugi koniec połączono z dmuchawą. W koszu sitowym jest zamontowana nieruchomo „nad rynienką” specjalna przysłona, która umożliwia wyssanie zanieczyszczeń z drobnej siatki kosza obrotowego. Wszystkie plewy i drobne zanieczyszczenia są wciągane przez wentylator i wyrzucane na ściernisko.
Dmuchawa z czterema łopatkami została okazjonalnie nabyta na składnicy złomu. Wirnik dmuchawy jest napędzany od przekładni bezstopniowej napędu wentylatora.
– Do tego zespołu trzeba było tylko przykręcić koło pasowe o średnicy 260 mm i zamontować pas napędowy B 17 o dł. 3700 mm – dodaje Nowak.
Do napinania przekładni zostało zastosowane dodatkowe koło pasowe.
Zamiast fabrycznej chłodnicy oleju rolnik zastosował ten element od kombajnu Bizon Z056 Super. Chłodnica olejowa jest zamontowana za chłodnicą silnika.
Krzysztof Grzeszczyk