Antoni Stolarski (na zdjęciu w środku) z zarządem spółki w osobach Karol Wdziękoński, prezes Jacek Stolarski, Leszek Szulc oraz Maciej StolarskiPrzemysław Staniszewski
StoryEditorWiadomości z branży

Zmiany na szczycie SaMASZ-u. Kto został nowym prezesem?

14.12.2024., 16:30h

Z końcem listopada tego roku w SaMASZ-u zakończyła się pewna era. Założyciel firmy, Antoni Stolarski, który stał na jej czele nieprzerwanie przez czterdzieści lat, zrezygnował z funkcji prezesa, oddając stery swojemu najmłodszemu synowi Jackowi Stolarskiemu. Zmiany – jak poinformowano 22 listopada br. podczas jubileuszu 40-lecia istnienia firmy SaMASZ – nastąpiły też w zarządzie spółki, który oprócz wiceprezesa Macieja Stolarskiego, będzie tworzył również dyrektor sprzedaży i marketingu Karol Wdziękoński oraz dyrektor ds. technicznych i produkcji Leszek Szulc.

Zmiany na szczycie SaMASZ-u. Na czele spółki stanął Jacek Stolarski

Od 1 grudnia br. przekazuję firmę w ręce mojego syna Jacka. Spółka jest w dobrej kondycji, bowiem – jak mówił Antoni Stolarski podczas obchodów jubileuszu 40-lecia istnienia firmy SaMASZ – na ten moment mamy o 30 proc. więcej zamówień. Co prawda zagrożeń dla biznesu jest mnóstwo, wymieniając redukcję emisji CO2 czy porozumienie handlowe między Unią Europejską a państwami ugrupowania Mercosur, ale przez te 40 lat radziliśmy sobie z takimi wyzwaniami. Dzisiaj w SaMASZ-u zatrudniamy 720 pracowników, ale liczymy, że w przyszłym roku zatrudnienie wzrośnie do ponad 1000 osób. Pracownicy zawsze stanowili siłę naszej firmy. Niektórzy są z nami od ponad 30 lat. I z tego miejsca pragnę im serdecznie podziękować za współpracę, życzliwość, zaangażowanie i lojalność.

image
Ryszard Gocłowski z synami Robertem i Rafałem oraz Maciejem Stolarskim, wiceprezesem SaMASZ-u, Markiem Majewskim, menedżerem ds. sprzedaży SaMASZ-u w woj. podlaskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim oraz Szymonem Sasinowskim, kierownikiem oddziału Ostrów Mazowiecka firmy Fricke.
FOTO: Przemysław Staniszewski

Przed kosiarkami były kopaczki

SaMASZ jest drugim największym producentem maszyn rolniczych w Polsce. Jest też jednym z siedmiu największych na świecie producentów kosiarek, przetrząsaczy i zgrabiarek. W ofercie ma ponad 300 modeli maszyn, które wysyła do ponad 70 krajów świata, w tym m.in. do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Francji, Irlandii, Holandii. W zależności od roku, eksport wynosi od 60 do 70 proc. struktury produkcji. Maszyny SaMASZ-u powstają w nowoczesnej fabryce w Zabłudowie koło Białegostoku.

image
W 1986 roku w ofercie SaMASZ-u pojawiły się pierwsze kosiarki bębnowe. W zeszłym roku firma wygasiła produkcję tego typu maszyn, stawiając wyłącznie na kosiarki dyskowe
FOTO: Przemysław Staniszewski

Jesteśmy dumni, że posiadamy tak imponującą fabrykę, w której coraz większą rolę odgrywają roboty i automatyka. Ale początki naszej firmy były bardzo skromne, bo w lutym 1984 roku, za namową ojca w wynajętym garażu założyłem zakład, w którym miały być naprawiane samochody. Trwało to jednak krótko, bo już miesiąc później zbudowałem pierwszą maszynę rolniczą: kopaczkę do ziemniaków – wspomina Antoni Stolarski.

Do jesieni 1984 roku z pomocą dwóch pracowników zmontowaliśmy 12 kopaczek. Dwa lata później zdecydowaliśmy się stworzyć pierwszą kosiarkę rotacyjną. Zainteresowanie takim sprzętem było ogromne, bo był to czas, kiedy popyt na maszyny znacznie przewyższał podaż. Rocznie notowaliśmy nawet 100 procent wzrostu produkcji i sprzedaży. Musieliśmy zacząć szukać nowej siedziby. I tak w 1991 roku przenieśliśmy się do nowego zakładu. To był ważny moment, który dał nam siłę do działania. Staliśmy się znani w kraju. Zaczęliśmy także wysyłać maszyny za granicę.

Pozostało 73% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
14. grudzień 2024 16:32