Niemiecki rynek ciągników rolniczych, w szczególności na przestrzeni lat 1935–1960, charakteryzował się ogromną różnorodnością producentów. Zapotrzebowanie na siłę pociągową spowodowało, że wiele firm często o zupełnie odmiennym profilu produkcji, decydowało się na wypuszczenie na rynek nowego produktu – traktora. Niektóre z firm przetrwały zawieruchę wojenną i kryzys, niektóre poległy pod naporem konkurencji. Poniżej przedstawimy kilka mało znanych marek albo takich, które nie są kojarzone bezpośrednio z produkcją rolniczą.
Na początek przyjrzyjmy
się „polskiemu akcentowi”, bowiem do zabawnych sytuacji dochodzi, gdy Polacy za granicą spotykają traktor, na masce którego widnieje logo z napisem Ursus. Nie przypomina on jednak żadnego z naszych rodzimych wyrobów. Pierwsze skojarzenie to prototyp, który nigdy nie wszedł do produkcji lub specjalna wersja eksportowa. Nic bardziej mylnego. Produkująca je firma powstała w 1946 roku, w wyniku połączenia się dwóch przedsiębiorstw. Powstały w ten sposób twór nazwano Ursus Traktoren Werke, a za siedzibę wybrano miasto Wiesbaden w Niemczech. Do napędu traktorów wykorzystywano przede wszystkim chłodzone powietrzem silniki wytwórni Motoren Werke Mannheim. Wówczas bardzo popularne wśród niemieckich producentów było kupowanie gotowych silników od kooperantów. Tą praktykę stosowała znakomita większość mniejszych fabryk. Ciągniki te są o tyle zjawiskowe, że posiadały napęd 4x4 i przeważnie wszystkie koła jednakowej wielkości. W późniejszym czasie zmieniono nazwę na Urus, najprawdopodobniej z powodu nacisku polskiego wytwórcy.
Bautz jest przykładem firmy, która jak wiele innych, wykorzystała panujący na niemieckim rynku w latach 50. popyt na małe i średnie ciągniki. Dotychczas świetnie radziła sobie z produkcją maszyn do zbioru zielonek, a opracowanie własnej konstrukcji nie wchodziło w grę. Skorzystano więc z gotowego wzorca – ciągnika Zanker M1. Marka pierwowzoru należała wówczas do bardzo niszowych. Bautz stopniowo ulegał modernizacjom, rozwijano też ofertę o nieco mocniejsze modele. Niestety, dekadę później załamujący się rynek zweryfikował zdolności fabryki w Saulgau i nigdy więcej ciągniki Bautz nie pojawiły się w ofercie.
Eicher należy również
do mniej znanych marek zza zachodniej granicy. Jeszcze przed wojną bracia Eicher usiłowali zaistnieć ze swoimi traktorami, jednak udało im się zrealizować to marzenie dopiero w 1948 roku. Wtedy to światło dzienne ujrzał pierwszy ciągnik rolniczy napędzany silnikiem chłodzonym powietrzem. Produkt radził sobie zadziwiająco dobrze, co owocowało dynamicznym rozwojem firmy. W 1959 roku marka Eicher zaistniała także w Indiach, gdzie po przemianach ciągniki produkowane były pod skrzydłami koncernu TAFE (Tractors and Farm Equipment).
Użytkownikom sprzętu budowlanego z pewnością znana jest marka Hatz. Sercem wielu koparek i narzędzi budowlanych są właśnie silniki wytwarzane w Ruhstorf. Dwóch braci już od 1904 roku rozpoczęło wytwarzanie silników przemysłowych, a pierwsze próby z jednostkami wysokoprężnymi miały miejsce w 1918. W dziedzinę ciągników rolniczych wkroczono dość późno, bo dopiero w 1950 roku, wypuszczając na rynek modele z silnikami jedno-, dwu- i trzycylindrowymi chłodzonymi powietrzem. Rynek niemiecki był stosunkowo chłonny na tego rodzaju konstrukcje, jednak w połowie lat 60. konkurencja się zaostrzała i zarząd firmy podjął decyzję o rezygnacji z produkcji rolniczej i skupieniu się na branży budowlanej. Niemniej jednak, w późniejszym czasie silniki Hatz Diesel trafiały nadal do ciągników, m.in. produkowanych przez firmę Eicher.
Karl Ritscher dał początek
firmie, która od lat 20. XIX wieku produkowała ciągniki gąsienicowe, a także same wózki gąsienicowe dla takich potentatów jak Lanz czy Ford. W 1935 roku zapragnął stworzyć coś niespotykanego dotąd na niemieckim rynku – ciągnik trójkołowy, przystosowany do upraw. Do napędu prototypu wykorzystano silnik wysokoprężny firmy Kämper o mocy 12 KM, który z czasem zyskał dodatkowe 2 KM. Ciągniki produkowane seryjnie otrzymały oznaczeniem MTW Ritscher N oraz po modernizacji N-14. Równolegle opracowano także kilka wariantów ciągników o tradycyjnym układzie jezdnym.
Firmy MAN nie trzeba nikomu przedstawiać. Doskonale znane są ciężarówki tej marki, widywane we wszystkich zakątkach świata. Pod tym szyldem w augsburskich zakładach już od 1916 roku wytwarzano pługi motorowe i pierwsze, proste traktory. W segmencie produkcji rolniczej MAN na dobre „zagnieździł” się dopiero w 1937 roku wraz z wprowadzeniem modelu AS 250. W spektakularny sposób rozwiązano w nim napęd osi przedniej, która posiadała półosie z przegubami i zawieszenie amortyzowane resorem poprzecznym. Napęd 4x4 był w późniejszych typach ciągników MAN bardzo popularny i zachwalany jako znacznie lepszy od napędu gąsienicowego oraz tradycyjnego rozwiązania z pojedynczą osią napędową.
Güldner zajmował się produkcją silników, które często wędrowały do ciągników innych marek. Nieoczekiwanie w 1938 roku zaprezentowano własną odpowiedź na rynkowe zapotrzebowanie – model A20, który szybko zyskał przychylność rolników. W czasie wojny wiele egzemplarzy opuszczało mury fabryczne z instalacją do zasilania silników na gaz drzewny. Na pewien czas nawiązano współpracę z firmą Fahr, czego owocem były bliźniaczo podobne serie traktorów.
Nazwisko Lanz
w kategorii starych ciągników i maszyn rolniczych jest bez wątpienia legendarne. W kartach historii zapisała się jednak jeszcze jedna marka, której założycielem był Heinrich Lanz. Mowa o ciągnikach HELA, których nazwa wzięła się od Heinrich Lanz Aulendorf. Niewielki zakład, wytwarzający maszyny rolnicze, w 1936 roku rozszerzył ofertę o lekkie traktory. Do napędu ciągników służyły przede wszystkim sprawdzone jednostki Motoren Werke Mannheim. Pod koniec lat 70. firma zakończyła działalność pod naporem konkurencji.
Kolejną dobrze znaną marką, jednakże nie kojarzoną z produkcją ciągników, jest Mercedes. Na przełomie lat 20 i 30. XIX wieku wytwarzano pod tą marką m.in. model OE, który oferowany był na kołach żelaznych, a także ogumionych, do wykorzystania w transporcie. W późniejszym czasie Mercedes zaangażowany był w wytwarzanie Unimogów, a w latach 1973–1991 także serii MB-Trac.
Orenstein & Koppel
związany był przede wszystkim z ciężkimi maszynami budowlanymi, lokomotywami, a także maszynami górniczymi. W 1938 roku wypuszczono na rynek pierwszy ciągnik rolniczy O&K SA 751 z silnikiem o mocy 30 KM. Wraz z nastaniem wojny, właściciele zakładów zostali wywłaszczeni i od tamtej pory przedsiębiorstwo przemianowano na MBA (Maschinenbau und Bahnbedarf AG). Podczas wojny MBA wykorzystywano często jako lekkie ciągniki artyleryjskie.
Anton Schlüter wkroczył na rynek ciągników rolniczych w roku 1937, kiedy to zapotrzebowanie na lekkie ciągniki było ogromne. Pierwsze egzemplarze charakteryzujące się silnikiem o mocy 25 KM doskonale wpisywały się w gusta ówczesnych rolników. Dynamicznie rozwijający się zakład sukcesywnie poszerzał ofertę, przez co dzielnie stawiał czoła konkurencji. U schyłku lat 70. powstawała nawet seria Profi Trac, której przedstawiciele dysponowali mocą od 280 do 500 KM.
Paweł RYCHTER
Klub Miłośników Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych „Traktor i Maszyna”