Rolnik kupił starszą beczkę na gnojowicę o pojemności 2000 litrów. Sprzęt wyposażony był w niekompletną ramę i układ jezdny. Prace konstrukcyjne zaczęły się od rozdzielenia zbiornika od ramy. Następnie rama została dokładnie oczyszczona, porozcinana i pospawana na potrzeby przyszłej maszyny. Ponadto oś jezdna została przesunięta do tyłu, po czym wspawano wzmocnienia windy do belki polowej. Prace obejmowały również zamocowanie ramion do łączenia maszyny z ciągnikiem. Połączono je z opryskiwaczem poprzez wykonany na zamówienie przegub tulejowy. Zamocowano go w połowie długości między osią opryskiwacza, a tylną osią ciągnika. Dzięki temu opryskiwacz porusza się „za śladem” i nie dochodzi do ugniatania uprawy na skraju pól podczas wykonywania nawrotów. Na ramę i elementy metalowe nałożona została farba podkładowa oraz dwie warstwy farby olejnej. Sporo prac pochłonęło przygotowanie zbiornika. Na formie ze starej felgi wykonany został kołnierz, który następnie sklejono z beczką. Na nim zamocowana jest nowa klapa. Z kolei w dnie beczki powstało zagłębienie kilkunastolitrowe, w które wkręcony jest wąż ssawny. Zbiornik na ciecz został oszlifowany, pokryty żywicą poliestrową i pomalowany. Na maszynie została zamontowana pompa membranowa P-120, rozdzielacz pięciosekcyjny, rozwadniacz, mieszadło hydrauliczne i belka polowa o szerokości 15 metrów. Elementy te zostały zakupione jako nowe. Wszystkie prace zajęły Zbigniewowi Lipińskiemu około 130 roboczogodzin. Łącznie koszt zbudowania opryskiwacza zamknął się w kwocie 5500 zł.
P.STANISZEWSKI