W zakładach firmy TYM w Seulu powstaje rocznie około 10 tys. ciągników. Gros maszyn trafia na rynek lokalny lub jest wysyłanych do Stanów Zjednoczonych i Kanady. W Europie marka ta nie jest jeszcze mocno rozpowszechniona, wszak na Stary Kontynent trafia rocznie około 700 maszyn. Odbiorcami są gospodarstwa z Niemiec, Rosji, Czech, Estonii, Portugalii i Węgier. Od 2009 roku ciągniki sprzedawane są również w Polsce za sprawą firmy Hydro-Masz z Zapola (woj. łódzkie). W ofercie znajdziemy około 10 modeli o mocach od 23 do 101 KM. Niebawem może się to jednak zmienić, bo koreański producent pracuje już nad maszynami o mocach do 150 KM. To jednak temat przyszłości, bo na dzisiaj flagowym ciągnikiem jest biorący udział w teście T1003. Przez ostatnie lata, wraz z bliźniaczym modelem T903, zyskał sporą popularność wśród polskich rolników. Sprzedaż tych maszyn – jak podaje Hubert Cieślak z firmy Hydro-Masz – stanowi dziś około 1/3 całkowitego wolumenu sprzedaży ciągników marki TYM, który w zeszłym roku zamknął się sumą ponad 100 maszyn. W przypadku tego ciągnika, jak i innych maszyn z oferty koreańskiego producenta, nie ma wachlarza możliwości co do wyboru opcji wyposażenia. Dostępna jest jedna stała specyfikacja. Mimo tego, standardowa maszyna ma sporo do zaoferowania.
Trzyletnia gwarancja na silnik
Koreański producent stawia na proste mechaniczne rozwiązania. Dlatego w prezentowanym ciągniku zastosowano pozbawiony elektroniki i oparty na tradycyjnej rotacyjnej pompie wtryskowej, czterocylindrowy silnik Perkinsa o pojemności skokowej 4,4 litra. Czy jest to jednak oryginalny motor angielskiego producenta? Można mieć takie wątpliwości, gdy przeczyta się umieszczony na tabliczce znamionowej silnika napis „Made in China”. Jak uspokajają pracownicy Hydro-Maszu, silnik rzeczywiście produkowany jest w Chinach, tyle, że w jednej z najmłodszych fabryk angielskiego producenta, nad którą pieczę sprawują specjaliści z Peterborough. Pewność co do pochodzenia silnika potwierdza również to, że opiekę serwisową nad jednostką zamontowaną w tym ciągniku sprawuje firma BU Power System, będąca wyłącznym dystrybutorem Perkinsa w Polsce. Co więcej, zapewnieniem jakości jest trzyletni okres gwarancyjny z limitem 2000 motogodzin udzielny na ten silnik. Na pozostałe podzespoły – oprócz skrzyni biegów, która również podlega takim samym zasadom jak jednostka napędowa – udzielana jest dwuletnia gwarancja z limitem 1500 motogodzin. Podczas testów nie było żadnych uwag do pracy silnika. Okazał się elastyczny i doskonale wchodził na obroty. Również obsługa jednostki nie sprawiała większych problemów dzięki jednoczęściowej unoszonej do góry masce. Umiejscowiony w przedniej części silnika filtr łatwo można było sprawdzić i ewentualnie wymienić. W opisywanym ciągniku nie znajdziemy dodatkowych elementów do oczyszczania spalin takich jak katalizatory, filtry cząstek stałych czy układy selektywnej redukcji katalitycznej, które wymagają stosowania roztworu AdBlue. Wynika to z tego, że na razie oferowany w sprzedaży ciągnik spełnia normę emisji spalin Stage IIIA. Pod koniec roku ma to jednak ulec zmianie i – jak zapowiada koreański wytwórca – od razu mają się pojawić na rynku maszyny zgodne z ostateczną normą Stage IV. Niestety, będą one droższe od ciągników sprzedawanych do tej pory.
Z elektrohydraulicznym rewersem
Poza jednostką napędową, wszystkie główne podzespoły ciągnika są produkowane w zakładzie w Seulu. Dotyczy to również przekładni. W tym zakresie TYM T1003 oferuje ponadprzeciętne wyposażenie, bowiem na wyposażeniu ma elektrohydrauliczny rewers, który umożliwia szybką i bezsprzęgłową zmianę kierunku jazdy. To rozwiązanie docenią szczególnie rolnicy użytkujący maszynę z ładowaczem czołowym. Rewers obsługiwany jest dźwignią umieszczoną w tradycyjnym miejscu: z lewej strony deski rozdzielczej pod kołem kierownicy. Po prawej stronie fotela operatora znajdziemy natomiast dwa drążki do obsługi skrzyni biegów. Bardziej uwidoczniona jest dźwignia zmiany biegów głównych. W tym zakresie możemy wybierać jeden z czterech biegów. Na tej dźwigni znajdziemy również dwa przyciski do zmiany półbiegu, który może być załączany pod obciążeniem. To doskonałe rozwiązanie, które z pewnością przyda się szczególnie podczas ciężkich prac polowych na zmiennych mozaikowatych polach. Drugi, niższy drążek, służy do wyboru jednego z czterech zakresów prędkości (od pełzających do transportowych). Niestety, załączanie odpowiednich zakresów sprawiało nam najwięcej problemów. Dźwignia przesuwała się ciężko i trzeba było użyć sporej siły, aby przerzucić drążek w inne położenie. Być może to tylko kwestia wprawy. Łącznie przekładnia ciągnika TYM oferuje po 32 biegi w obu
kierunkach.
Zarządzanie podnośnikiem
Ciągnik TYM T1003 jest stworzony do współpracy z ładowaczem czołowym. Gwarantuje to nie tylko wspominany już bezsprzęgłowy rewers, ale i montowany standardowo joystick wraz z dwusekcyjnym rozdzielaczem do obsługi ładowacza. Ponadto, maszyna jest niezwykle zwrotna, dlatego powinna się sprawdzić w czasie manewrowania na niewielkiej powierzchni np. w budynkach inwentarskich. W przypadku ocenianego ciągnika, na wyposażeniu był ładowacz Hauer POM-VX 95 o udźwigu do 2200 kg i wysokości podnoszenia niespełna 4 metrów. Oprócz prac w obrębie gospodarstwa, TYM powinien zdać egzamin również w czasie prac polowych. Jego układ hydrauliczny wyposażony jest w podwójną pompę zębatą. Pierwsza o wydatku 15 l/min dedykowana jest do obsługi układu kierowniczego. Druga, zasadnicza, z maksymalnym przepływem 60 l/min odpowiada za obsługę zewnętrznych gniazd hydrauliki oraz tylnego podnośnika. Testowany ciągnik ma na wyposażeniu 3 pary gniazd hydrauliki zewnętrznej. Zawory obsługiwane są przez łatwo dostępne dźwignie umieszczone na pulpicie z prawej strony obok siedzenia. W ich sąsiedztwie znajdują się elementy elektrohydraulicznego sterowania podnośnikiem (EHR). Znajdziemy tu pokrętło do opuszczania i podnoszenia ramion podnośnika, do regulacji głębokości roboczej, do ustawiania górnego limitu podnoszenia ramion oraz zmiany prędkości opadania ramion. To jednak nie wszystko. Na prawym pulpicie znajdziemy również dodatkowy panel, a na nim m.in. przyciski aktywujące oryginalne, ale jakże pomocne funkcje zarządzania podnośnikiem na uwrociach i przy cofaniu. Gdy naciśniemy przycisk z napisem „Back Up”, to w momencie załączenia rewersu do jazdy w tył ramiona podnośnika będą automatycznie unoszone. Podobnie rzecz będzie się miała z podnośnikiem, gdy naciśniemy przycisk „Turn Up”. Wtedy ramiona będą unoszone w momencie skręcania kołami ciągnika. Jak deklaruje producent, udźwig podnośnika w punkcie zaczepowym wynosi 4,3 tony. Bardziej praktyczna jest jednak wartość udźwigu mierzona 60 cm od końcówek cięgieł dolnych. W tym przypadku udźwig podnośnika wynosi dokładnie 3680 kg. W tej maszynie wałkiem przekaźnika mocy może być przekazywanych do 88 KM. Maszyny i narzędzia podłączane do WOM-u mogą pracować przy prędkościach 540, 540E lub 1000 obr./min. Aby zmienić szybkość obrotów wałka, wystarczy zmienić położenie dźwigni znajdującej się z lewej strony fotela operatora. Załączenie wałka następuje po naciśnięciu charakterystycznego żółtego przycisku znajdującego się na prawej konsoli. WOM w tym ciągniku może pracować również w trybie Auto. Przy tej funkcji wałek zostanie wyłączony przy uniesieniu ramion podnośnika lub załączeniu jazdy do tyłu. Ponownie zostanie włączony po opuszczeniu cięgien lub przesunięciu dźwigni rewersu do przodu.
Pierwszy przegląd serwisowy ciągnika wykonywany jest po przepracowanych 50 motogodzinach. Obejmuje on wymianę filtrów oraz oleju w silniku. Ponadto, wymieniany jest filtr główny całej instalacji hydraulicznej, aby usunąć z układu tzw. pozostałości poprodukcyjne. Za ten filtr rolnik nie płaci otrzymując go wraz z przekazaniem nowego ciągnika. Kolejne przeglądy silnika odbywają się co 250 motogodzin. Z kolei co 500 mth wymieniany jest olej w przednim moście. Największy przegląd serwisowy ma miejsce po 1000 motogodzinach. Wtedy do zakresu prac dochodzi również wymiana oleju w skrzyni biegów.
Przemysław STANISZEWSK