– Brakowało nam traktora o mocy ok. 300 KM do współpracy z ciężką broną talerzową i pługiem i to był podstawowy powód zakupu modelu 7290R – mówi Adam Nisiewicz. – Wybraliśmy John Deere’a, bo w trakcie testów polowych spalał mniej paliwa w odniesieniu do konkurencji. Dlatego potem wzięliśmy udział w programie „Gwarancja spalania”. Podane przez producenta dane dotyczące spalania paliwa, okazały się realne, a nam udało się je jeszcze obniżyć. Efektem tego była rekompensata.
W jaki sposób można było wziąć udział w programie „Gwarancja spalania” ?
Aby wziąć udział w programie, właściciel nowej maszyny musiał wypełnić odpowiedni formularz dostępny u dealera. Potem musiał aktywować system telematyczny JDLink, który stale sprawdzał i zapisywał parametry pracy ciągnika, w tym wartość średniego spalania paliwa w litrach na motogodzinę. Te dane trafiały do centrum operacyjnego i mogły być odczytywane zdalnie z dowolnego miejsca i właśnie na tej podstawie dokonywano porównania wartości ustalonych przez fabrykę dla konkretnego modelu z danymi uzyskiwanymi w warunkach rzeczywistych na polu lub w transporci. Program – jak wyjaśnia firma John Deere Polska – miał aspekt edukacyjny, ponieważ wymagał od właścicieli czy operatorów traktorów stosowania takich ustawień, aby pracować na polu lub w transporcie możliwie oszczędnie, bo to przynosiło finansową gratyfikację. Dealerzy mieli za zadanie wspierać właścicieli ciągników w celu optymalnego ustawienia traktorów.
– Zakupiony w firmie Fricke Maszyny Rolnicze traktor John Deere 7290R to najmocniejsza i kluczowa maszyna w gospodarstwie. Obrabia 600 hektarów. A to, że okazała się przy tym oszczędna to dodatkowa korzyść – dodaje rolnik.
– Jesteśmy zadowoleni również z komfortu obsługi. Wielki plus to skrzynia biegów e23 oparta na technologii PowerShift pozwalającej na przełączanie biegów pod obciążeniem, a tych ma 23 do przodu i 11 wstecznych. Wielkim pozytywem jest również intuicyjne sterowanie ciągnikiem – wyświetlacz, podłokietnik, przyciski skrótów menu. Również codzienna obsługa nie sprawia najmniejszych problemów.
– Jesteśmy zadowoleni również z komfortu obsługi. Wielki plus to skrzynia biegów e23 oparta na technologii PowerShift pozwalającej na przełączanie biegów pod obciążeniem, a tych ma 23 do przodu i 11 wstecznych. Wielkim pozytywem jest również intuicyjne sterowanie ciągnikiem – wyświetlacz, podłokietnik, przyciski skrótów menu. Również codzienna obsługa nie sprawia najmniejszych problemów.
- Oficjalne przekazanie premii za niskie spalanie odbyło się podczas targów Mazurskie Agro Show w Ostródzie. Na zdjęciu od lewej: Marek Jasiel, prezes zarządu firmy Fricke Maszyny Rolnicze, Adam Nisiewicz, Sebastian Bartkowicz, ekspert działu rolnictwa precyzyjnego w firmie Fricke Maszyny Rolnicze, Wioletta Biskupska, dyrektor handlowy firmy Fricke Maszyny Rolnicze, Bogdan Kaźmierczak, Territory Manager w John Deere Polska oraz Grzegorz Drężek, dyrektor operacyjny firmy Fricke Maszyny Rolnicze
Co wpływa na spalanie paliwa w ciągniku?
Na spalanie paliwa w ciągniku wpływa wiele zmiennych: od najmniejszych detali po kluczowe ustawienia maszyny oraz umiejętności operatora. Na co konkretnie trzeba zwracać uwagę? Znaczenie może mieć – jak dodaje Szymon Kaczmarek, specjalista ds. produktu John Deere – ciśnienie w oponach, ich stan (zbyt mocno zużyte opony zwiększają poślizg ciągnika), dopasowanie prędkości obrotowej silnika do wykonywanej pracy, umiejętne dobranie przełożeń zarówno w pracy polowej, jak i transporcie, użycie trybu Eko, o ile w maszynie jest on dostępny.
– Wykorzystanie systemów automatycznego prowadzenia przy użyciu GPS pozwala zoptymalizować ścieżkę, na której ciągnik wykonuje pracę i w ten sposób też można oszczędzić paliwo – twierdzi Szymon Kaczmarek.
Przemysław Staniszewski
Zdjęcia: Przemysław Staniszewski
Zdjęcia: Przemysław Staniszewski