Swimer korzysta z pełnych mocy produkcyjnych
Zakład działa na trzy zmiany. Ale ze względu na koronawirusa dla zapewniania bezpieczeństwa zostały wprowadzone zabezpieczenia i pełen rygor. Fabryka została całkowicie zamknięta dla osób niebędących jej pracownikami. Wyznaczona została specjalna strefa dla kierowców, którzy produkty odbierają. Nie mogą oni wchodzić na teren zakładu. Załadunek odbywa się w oparciu o wózki widłowe, które dowożą zbiorniki z magazynów.
– Osoby z różnych działów nie mają ze sobą kontaktu – zapewnia Przemysław Bochat. – Zachowane są odległości między pracownikami. Część osób pracuje zdalnie. Nie kontaktujemy się w sposób bezpośredni z kierowcami dostarczającymi surowce lub odbierającymi zbiorniki. Wszyscy noszą maseczki i po każdej czynności dezynfekują dłonie. Jeszcze w ostatnim momencie udało nam się kupić ozonatory, które dzisiaj są bardzo trudno dostępne i pomieszczenia biurowe są codziennie ozonowane. Najbardziej obawiamy się wystąpienia wirusa u któregoś z naszych pracowników i konsekwencji grożących firmie, ale i na taką ewentualność jesteśmy przygotowani.
Jak Swimer rozwiazął problem pracy grupowej w dobie koronawirusa?
Montaż zbiorników nie odbywa się grupowo. Pracownicy swoje zadania wykonują indywidualnie. W halach zakładu zostały ustawione liczne stanowiska do dezynfekcji rąk oraz wywieszone komunikaty informujące o zasadach bezpieczeństwa. Zbiornik to stosunkowo proste urządzenie, jednak aby zapewniać bezpieczne przechowywanie paliwa i jego wydajne tankowanie, potrzebnych jest kilka komponentów i elementów wyposażenia. Niektóre nie są wytwarzane w naszym kraju. W połowie marca był problem z ich dostępnością.
– Mieliśmy przejściowe problemy. Dzięki naszym dobrym relacjom i zdywersyfikowanej siatce dostawców udaje nam się zapewnić wystarczającą ilość podzespołów do bieżącej produkcji. Łańcuch dostaw nie został przerwany – twierdzi Bochat. – Realizujemy zamówienia zarówno krajowe, jak i eksportowe, lecz o ile w zamówieniach krajowych notujemy wyraźny wzrost, o tyle zamówienia eksportowe zmalały. Widać wyraźnie, że w czasach kryzysu coraz wyraźniejszy jest patriotyzm lokalny, dlatego też włączamy się w akcje pozwalające dokonywać świadomego wyboru konsumentom. Wiadomo, że wspieranie polskich firm i kupowanie polskich produktów ma ogromne znaczenie dla naszej gospodarki. Swimer jest firmą w stu procent polską.
- Produkcja zbiorników w firmie Swimer odbywa się 24 godziny na dobę przez cały tydzień
Maseczka ochronna dla każdego zamówienia
Swimer od początku kwietnia wprowadził akcję związaną z maseczkami ochronnymi i do każdego sprzedanego zbiornika dołącza 5 maseczek. Ponadto część wpływów pochodzących ze sprzedaży każdego zbiornika przekazuje na zakup sprzętu ochronnego. Na uwadze ma Specjalistyczny Szpital Miejski w Toruniu. To właśnie w nim na początku kwietnia zarażeniem Covid-19 uległo kilku pacjentów i osób z personelu.
– W placówce brakuje maseczek i innych środków ochrony dla personelu medycznego. Dlatego też została uruchomiona społeczna akcja pomocy przy fundacji „Łączy nas Toruń i golf”. Hasło akcji brzmi: „Jesteśmy z Wami”. W ten sposób zbieramy pieniądze na zakup sprzętu ochronnego dla personelu szpitali. Nad prawidłowym wykorzystaniem zebranych środków finansowych czuwają przedstawiciele rożnych środowisk Torunia między innymi ks. biskup Wiesław Śmigiel, rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika prof. Andrzej Tretyn oraz przewodniczący rady miasta prof. Marcin Czyżniewski – mówi Przemysław Bochat.
Tomasz Ślęzak
Zdjęcia: Tomasz Ślęzak