StoryEditorCiągniki

Test ciągnika Deutz–Fahr 4080E – zaskakuje przy bliższym poznaniu

03.07.2019., 16:07h
Ciągnik Deutz-Fahr 4080E to bezpośredni następca 75-konnego Agroluxa 410. Poprzeczka została więc zawieszona wysoko, wszak Agrolux bił rekordy popularności w Polsce. Zniknął z rynku wraz z zaostrzaniem norm czystości spalin. Po kilku miesiącach Deutz-Fahr wskazał jego następcę.

Już na pierwszy rzut oka 4080E znacznie różni się od poprzednika. Otrzymał nowy kształt maski silnika nawiązujący do nowej stylistyki Deutz-Fahra. Maska jest metalowa, a w Agroluxie była wykonana z tworzywa sztucznego. Pojawiły się na niej nowe reflektory, nowe logo, a na środku dołożony został srebrny celownik. Ale najważniejsze było to, co pojawiło się pod maską. Normy czystości spalin zrobiły swoje i zamiast czterech cylindrów są trzy, a zamiast 4 litrów pojemności jest 2,9 litra. Osiągi mniejszego motoru są nawet wyższe, wszak maksymalny moment obrotowy wzrósł z 285 do 342 Nm, a jego nadwyżka nad momentem rozwijanym przez silnik pracujący z nominalną prędkością obrotową wynosi nie 27 procent jak w Agroluxie, ale 43 procent. Ni mniej, ni więcej oznacza to tyle, że 4080E łatwiej powinien pokonywać chwilowy wzrost oporu na polu bez zmiany biegu.

Aby wyjaśnić jak to możliwe, musimy bliżej przyjrzeć się silnikowi. To SDF FARMotion, który posiada elektronicznie sterowany układ wtryskowy common rail firmy Bosch, a ten może pracować przy bardzo wysokim ciśnieniu rzędu 2000 barów. Paliwo jest więc dokładniej rozpylane, a potem pe...

Pozostało 90% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
30. październik 2024 10:45