Spotykamy się w Kaszewach Dwornych koło Kutna w Centrum Maszyn Używanych Claas Polska. Miejsce naszej rozmowy nie jest przypadkowe.
– To tutaj od siedmiu lat prowadzimy sprzedaż maszyn używanych, w tym kombajnów zbożowych. Każdy zakupiony stąd sprzęt, nim trafi do gospodarstwa jest dokładnie sprawdzany, weryfikowany a potem przygotowywany do pracy. Mówię o tym dlatego, że znajdująca się tutaj spora część kombajnów używanych, choć przejdzie taką samą procedurę jak wszystkie maszyny, to nie będzie wystawiona do sprzedaży. Będziemy je udostępniać rolnikom, którzy nie otrzymają na czas zamówionych przez siebie nowych maszyn. Kombajny pełniące funkcję zastępczą nie mają więcej niż 4 czy 5 lat. Bazę tych maszyn zaczęliśmy zwiększać już jakiś czas temu, gdy tylko pojawiły się pierwsze sygnały o możliwych opóźnieniach. Dlatego wiele stojących tutaj kombajnów zostało przez nas sprowadzonych z zagranicy.
- Christian Haake, prezes zarządu spółki Claas Polska
Czy kombajnów używanych jako zastępczych wystarczy dla wszystkich rolników?
– Wedle danych, które każdego dnia są aktualizowane, przesunięcia w dostawach dotyczą co najmniej 100 nowych kombajnów serii Lexion i Trion. Mówimy tu tylko o rynku polskim, a trzeba dodać, że problem z dostawami kombajnów Claas na sezon żniwny 2022 jest globalny i dotyczy wszystkich krajów. Natomiast odpowiadając na pytanie, przygotowana flota maszyn używanych, której część stanowią też kombajny pokazowe, liczy około 50 sztuk. Większość z nich znajduje się już u dealerów i czeka na żniwa. Rolnicy, do których nie dotrą te kombajny również zostaną obsłużeni. Proponujemy tutaj dwa rozwiązania. Jednym z nich jest usługowa forma zbioru wykonywana przez dealera Claasa. Innym rozwiązaniem jest wynajęcie przez rolnika usługodawcy, który otrzyma wsparcie finansowe.
Jak reagują rolnicy na informacje, że zamówione przez nich kombajny nie dotrą na tegoroczne żniwa?
– Rolnicy są niezwykle wyrozumiali i zdają sobie sprawę z tego, co dzisiaj dzieje się na świecie, w jak niestabilnych czasach żyjemy. Już pandemia koronawirusa spowodowała poważne zatory w dostawach materiałów, części i podzespołów. Wtedy problemy dotknęły też naszą firmę, ale udało się zrealizować zamówienia na czas. W tym roku globalny łańcuch dostaw został jeszcze mocniej wstrząśnięty po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Bo Rosja i Ukraina są dużymi dostawcami surowców, z których powstaje wiele komponentów do produkcji podzespołów. Pojawił się też nowy problem, którym są cyberataki skierowane na przedsiębiorstwa. Po jednym z nich jeden z naszych dostawców musiał wstrzymać produkcję aż na cztery tygodnie! W tym miejscu chciałbym podziękować lojalnym klientom za zrozumienie tych trudności i gotowość do prowadzenia rozmów. Pragnę też podziękować dealerom współpracującym z naszą firmą za to, że z wielkim zaangażowaniem starają się z rolnikami wypracować wspólne rozwiązanie.
- W Centrum Maszyn Używanych Claas Polska znajdującym się w okolicach Kutna, każdy kombajn jest sprawdzany i przygotowywane do pracy. Widoczne na zdjęciu maszyny nie zostaną wystawione na sprzedaż, ale będą pełniły funkcję maszyn zastępczych. Claas udostępnił je rolnikom do czasu dostarczenia do ich gospodarstw zamówionych przez nich nowych maszyn żniwnych
Utrapieniem branży motoryzacyjnej stały się problemy w dostawach słynnych już półprzewodników. A jakich części lub podzespołów brakuje przy produkcji kombajnów zbożowych?
– Na powstanie kombajnu Lexion potrzeba kilka tysięcy różnego typu części, czyli znacznie więcej w porównaniu do elementów, z których powstaje na przykład samochód. Dlatego w przypadku sprzętu rolniczego możliwość, że czegoś zabraknie przy produkcji, jest znacznie większa niż w przypadku aut. Sprawy nie ułatwia też to, że o zakup części trudniej, bo fabryki motoryzacyjne zamawiają ich setki tysięcy, jak nie miliony, a w przypadku kombajnów zbożowych mówimy o skali produkcji na poziomie kilku tysięcy sztuk. Dlatego nasza branża jest w zgoła trudniejszej sytuacji. Jeżeli chodzi o braki, to w pierwszych miesiącach roku mieliśmy problem z dostępnością elektroniki. Brakowało m.in. czujników czy modułów komunikacyjnych, ale w maju sytuacja poprawiła się. Potem pojawił się problem z dostępnością elementów napędowych m.in. kół i gąsienic. Teraz najgorzej jest z silnikami, fotelami, podłokietnikami czy okładzinami. Fabryka szuka na wszelkie możliwe sposoby tych podzespołów czy elementów, korzystając nawet z pomocy brokerów, ale trudno jest je zdobyć, bo wiele z nich jest budowanych tylko pod potrzebny naszych kombajnów. Nie znajdziemy ich w żadnej innej maszynie. Sprawy nie ułatwia też to, że wiele elementów stosowanych w kombajnach wpływa bezpośrednio na bezpieczeństwo pracy lub funkcjonalność maszyny i nie da się ich zastąpić czymś innym.
Dziękuję za rozmowę.