Przy 35 krowach pracy mają i tak w nadmiarze
Katarzyna i Wojciech Murawscy utrzymują stado w oborze uwięziowej, która powstała blisko dwie dekady temu. W ówczesnych czasach był to dość nowoczesny (jak na tego typu) budynek, czyli bezstropowy, ze świetlikami w kalenicy dachu i szerokim – na 4,7 m – korytarzem paszowym.
– Początkowo wstawiłem do obory zaledwie 9 krów. Dziś dopracowaliśmy się stada liczącego 35 krów mlecznych, przy czym całe pogłowie liczy 60 sztuk – poinformował gospodarz, który zapytany, czy marzy mu się większy obiekt, w przeciwieństwie do większości odwiedzanych przez nas hodowców zdecydowanie zaprzeczył.
– Taka liczebność pogłowia to maksimum, jakie jesteśmy wspólnie z żoną dobrze dopilnować i oczywiście wyżywić. Niemniej pracy i tak mamy w nadmiarze. Zdecydowanie stawiamy na doskonalenie tego co mamy, by prace uczynić lżejszą, a stado jeszcze wydajniejsze.
Hodowcy z niecierpliwością czekają na nowy wóz paszowy
W 2012 roku hodowcy po raz pierwszy wykorzystali unijne dofinansowanie, dokonując modernizacji parku maszynowego. Zakupili wówczas: ciągnik, prasę, owijarkę, pługi, agregat uprawowy, wóz aseniza...