Udaną próbę bicia rekordu Polski zainicjowały takie firmy jak: IGP Polska, Claas, K+S Polska oraz Sano. Z pola zbierano odmianę kukurydzy Codizoku o FAO 270. Rośliny były wyrośnięte na wysokość ponad 3 m, co w tym trudnym roku, ze względu na suszę jest rzadkością. Oczywiście Podlasie zostało mniej doświadczone brakiem opadów niż chociażby Kujawy, Wielkopolska czy Ziemia Łódzka, stąd i o rekord na tym terenie było łatwiej. Zazielenione i dobrze wykształcone kolby, zazwyczaj po 2 na roślinie, zwiastowały nie tylko wysoki plon masy, ale też przyzwoitą zawartość energii.
Rekord padł pomimo suszy
Do zbioru wykorzystano najnowocześniejsze maszyny firmy Claas – sieczkarnię Jaguar, z którą współpracowały dwa zestawy ciągników Axion z przyczepami Cargos. Sieczkarnia posiadała bogate wyposażenie, w tym przystawkę o szerokości 7,5 m oraz system automatycznego naprowadzania rury wyrzutowej. Przyczepy miały odłączone podbieracze, co znacznie zmniejsza masę całego zestawu i ułatwia pracę na polu.
Aby proces zakiszania przebiegał prawidłowo, a rekordowy plon ustrzegł się strat podczas przechowywania, już w trakcie zbioru sieczkarnia dozowała zakiszacze firmy Sano. Były to preparaty zupełnie nieszkodliwe dla maszyny, takie jak: Labacsil Mais Bakterie oraz Labacsil Mais Acid.
– Labacsil Mais Bakterie to inokulant zawierający izolowane bakterie kwasu mlekowego, którego zadaniem jest wspomaganie wytwarzania kwasu mlekowego, będącego głównym konserwantem kiszonki. Z kolei Labacsil Mais Acid odpowiada za stabilizowanie kiszonki po jej otwarciu, gdy ma już dostęp do tlenu. Zatem, przeciwdziała zagrzewaniu się kiszonki, obniża jej straty, nie dopuszcza do strat energii oraz zapobiega pojawianiu się szkodliwego dla krów alkoholu. Wbrew panującym opiniom jest to preparat zupełnie nieszkodliwy dla maszyn. Te preparaty można precyzyjnie aplikować już w sieczkarni lub podczas ubijania pryzmy, za pomocą naszych sanowskich aplikatorów, które da się zamontować w dowolnej maszynie, sieczkarni czy też maszynie odpowiedzialnej za ugniatanie – wyjaśnił Mirosław Makowski – dyrektor regionalny z Sano, który również omówił, jakie parametry powinna mieć sieczka z kukurydzy przeznaczona do zakiszenia.
Jeśli chodzi o suchą masę, to wskazał przedział od 32 do 35%, co pozwala na dobre ugniecenie zakiszanego materiału. Zalecana długość sieczki to 7–8 mm. Niektórzy powiedzą, że za krótko, ale właśnie takie parametry sprzyjają łatwemu usunięciu powietrza i stworzeniu warunków beztlenowych. Każda następna wysypywana warstwa zielonej masy z przyczepy nie powinna być grubsza niż 20 cm, co pozwoli na dobre jej ugniecenie w dwóch przejazdach maszyny ugniatającej.
- Gospodarze, na których polu pobito rekord, Anna i Andrzej Trzeciakowie (na zdjęciu z dziećmi: Antkiem i Zosią) są dostawcami mleka do SM Mlekpol w Grajewie, utrzymują także opasy i świadczą usługi w zakresie zbioru kukurydzy na kiszonkę
Pryzmę należy okryć folią jak najszybciej, czyli bezpośrednio po zakończeniu jej formowania. Nie ma sensu dodatkowe ugniatanie pryzmy po kilku godzinach od jej uformowania, czyli tzw. dobijanie pryzmy, to nic nie daje, a nawet szkodzi, gdyż przez właśnie ten zabieg tworzy się kilkunastocentymetrowa łatwopsująca się warstwa pod folią o ciemniejszym kolorze i nieprzyjemnym zapachu.
Rekordowa odmiana kukurydzy Codizoku od IGP Polska
Krzysztof Piłat z firmy nasiennej IGP Polska, z której to właśnie pochodzi odmiana Codizoku, a więc uprawiana na rekordowym polu w Trzyrzeczu, przypomniał, że już wcześniej udało się wspólnymi siłami tych samych firm pobić inne rekordy, a były to: rekord plonu suchego ziarna kukurydzy wynoszący 14,2 t/ha ustanowiony w 2018 roku w Wiązownicy na Podkarpaciu przy zastosowaniu odmiany Codigip oraz rekord zawartości energii w kiszonce z kukurydzy przy zastosowaniu odmiany Quentin.
- Praca maszyn podczas rekordowego zbioru
- Mirosław Makowski z Sano
- Jan Haraburda – jeden z kilkuset rolników uczestniczących w spotkaniu
Dobre plony kukurydzy na Podlasiu
Radosław Pogłodziński z K+S Polska przedstawił technologię nawożenia pod uprawę kukurydzy. Zwrócił uwagę, że zarówno przy kukurydzy ziarnowej, jak i kiszonkowej nawożenie jest bardzo podobne, a nawet przy tej drugiej powinno być wyższe, gdyż zabieramy z pola całe rośliny i nie ma resztek pożniwnych.
Wśród kilkuset rolników, którzy przybyli oglądać rekordowy zbiór byli głównie producenci mleka m.in. Jan Haraburda ze Sztabina, który sam uprawia 6 ha kukurydzy na kiszonkę dla swoich 30 krów. Mleko dostarcza do SM Mlekpol w Grajewie, a od 3 lat jest wiernym Czytelnikiem „Tygodnika Poradnika Rolniczego”.
– Na Podlasiu uprawy kukurydzy są ładne jak na ten rok. Ja jeszcze czekam ze zbiorem, licząc na lepsze wykształcenie kolby, zaś wysokość roślin jest zadowalająca. Pomimo że opady były rozłożone nierównomiernie, to na siedliskach z lepszym podsiąkiem i o lepszej retencji wody plony są rekordowe – powiedział Jan Haraburda.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski