Nowelizacja ustawy o paszach z końca ubiegłego roku wydłuża możliwość karmienia zwierząt mieszankami zawierającymi GMO do 31 grudnia 2018 r. Spółdzielcza Mleczarnia Spomlek nie będzie czekać z przestawieniem produkcji do tego terminu. Trwają już przygotowania do wprowadzenia zmian.
Spomlek zapewnia,
że nie odbędzie się to kosztem rolników dostarczających mleko do zakładu. Według przeprowadzonej w mleczarni symulacji, wzrost kosztów produkcji mleka wyniesie w granicach od 2 do 4 groszy za litr. Agnieszka Kamela, dyrektor skupu surowca Spomleku zapewnia, że bez trudu można zniwelować tę różnicę. W tym celu należy podnieść jakość pasz objętościowych.
Dlaczego zmiana będzie w Spomleku wprowadzona na rok przed ustawowym terminem? – W społeczeństwie wciąż rośnie zainteresowanie naturalną żywnością, która jest wolna od GMO, przekonuje Emilia Pożarowszczyk, kierownik marketingu w Spomleku. – Chcemy nadążać za wymaganiami swoich konsumentów i dlatego już teraz zaczęliśmy wdrażać procedury związane z uwolnieniem mleka od GMO. Zdrowie i zadowolenie naszych klientów jest dla nas najważniejsze.
Emilia Pożarowszczyk tłumaczy też, że za reorganizacją w firmie przemawiają także liczne głosy ze świata naukowego, które wciąż podają w wątpliwość bezpieczeństwo spożywania produktów zawierających GMO w swoim składzie.
Spomlek działa
w sprawie wprowadzenia zmian dwutorowo. Z jednej strony skupia się na stworzeniu dostawcom możliwości produkcji bez GMO. Z drugiej, na opracowaniu wewnętrznego systemu kontroli mleka, który pozwoli monitorować, czy w gospodarstwach nie dochodzi do zanieczyszczenia produktu pozostałościami pasz GMO.
– Rozpoczęliśmy cykl szkoleń dla naszych dostawców mleka. Staramy się odpowiadać na ich wszystkie pytania i wątpliwości. Informujemy, jak ważna jest dostawa pasz, a szczególnie jej transport. Nawet niewielka ilość paszy GMO może bowiem zanieczyścić cały samochód paszy NON GMO. Oprócz naszych instruktorów i doradców żywieniowych, we wdrażaniu programu pomagać nam będą firmy paszowe, które z nami współpracują. Ich przedstawiciele także biorą udział w spotkaniach z dostawcami – tłumaczy Agnieszka Kamela.
Wewnętrzny system kontroli
będzie z kolei polegał na regularnym badaniu mleka przez wskaźniki odbarwiające się w obecności konkretnego białka. Przynajmniej raz w roku gospodarstwa dostawców surowca będą także kontrolowane na obecność roślin modyfikowanych genetycznie. Wszystkie te działania mają na celu wyeliminowanie ryzyka zanieczyszczenia mleka i dostarczanie klientom produktu najwyższej jakości.
Krzysztof Janisławski