Pojedynczy dój zamiast podwójnego u krów z mastitis - dlaczego jest lepszy?
Naukowcy losowo podzielili krowy ketotyczne na dwie grupy. Grupa pierwsza dojona była tylko raz dziennie, przez dwa tygodnie, grupa druga - dwa razy dziennie. Obie grupy otrzymały takie same, pięciodniowe leczenie 300 gramami glikolu propylenowego (PG). Po dwóch tygodniach krowy z grupy pierwszej ponownie dojono dwa razy dziennie.
W grupie krów dojonych raz dziennie stwierdzono szybkie i wyraźnie obniżone stężenie BHB we krwi. Niższe stężenia BHB wskazują, że krowa wraca do zdrowia, natomiast w ketozie stężenie BHB jest podwyższone. Liczba krów, które wymagały dodatkowego podawania glikolu propylenowego ze względu na brak wyzdrowienia lub nawrót choroby po pierwszym zabiegu, również była istotnie mniejsza niż w grupie krów dojonych dwa razy dziennie, mianowicie 39 proc. w porównaniu do 64 proc.
Jakie były negatywne skutki zmniejszonej częstotliwości dojów?
Jednak zmniejszona częstotliwość doju przez okres dwóch tygodni miała długoterminowy negatywny wpływ na produkcję mleka, opóźniając powrót do normalnej laktacji aż do trzynastu tygodni po zwiększeniu częstotliwości doju z powrotem do dwóch razy dziennie. Ciekawy jest też fakt, że im więcej laktacji miała krowa, tym dłuższe były opóźnienia w produkcji mleka.
Krowy dojone raz dziennie wytwarzały o 26 procent mleka mniej w ciągu dwutygodniowego okresu leczenia niż krowy dojone dwa razy dziennie. Od trzeciego do piętnastego tygodnia, kiedy wszystkie krowy ponownie dojone były dwa razy dziennie, produkcja mleka w pierwszej grupie nadal pozostawała w tyle i wynosiła 14 procent. Niemniej, duża część krów nie była już w stanie ketozy po sześciu dniach doju raz dziennie. Skrócenie okresu mniejszej częstotliwości doju z dwóch tygodni do 7-9 dni może wystarczyć w przypadku mniejszego wpływu na wydajność mleczną, jednakże temat ten wymaga dalszych badań.