
Hodowca bydła z Hesji żali się na brak profilaktyki
Portal AgrarHeute opublikował wypowiedzi rolnika z Hesji, w którego gospodarstwie pojawiły się przypadki choroby niebieskiego języka. Niemiecki gospodarz zdradził, że jego krowy nie były szczepione.
- Wirus choroby niebieskiego języka uderzył w nas naprawdę mocno. W momencie wystąpienia ogniska choroby stado nie było zaszczepione, ponieważ zawsze mówiło się, że krowy nie są aż tak dotknięte chorobą. Nikt nie mógł wcześniej wiedzieć, jak to się skończy. Mieliśmy wiele chorych zwierząt, które potrzebowały leczenia - mówił rolnik.
Przeczytaj także: Rolnicy reagują w obliczu zagrożeń. W obronie hodowli i rodzinnych gospodarstw
Ile krów padło w gospodarstwie przez chorobę niebieskiego języka?
Rolnik z Hesji przyznał, że jego gospodarstwo odnotowało straty, jeśli idzie o liczbę zwierząt.
- Cały czas pojawiały się nowe przypadki. Musieliśmy uśpić cztery krowy z powodu poważnych problemów ze stawami wywołanych przez chorobę niebieskiego języka. Dwie krowy nagle przestały dawać mleko, chociaż ich ogólny stan był dobry - skarży się gospodarz.
Ofiarami choroby niebieskiego języka padły także cielęta w gospodarstwie.
- Mieliśmy też zwierzęta z podwyższoną temperaturą i wiele krów z zapaleniem nóg. Najbardziej ucierpiały nasze cielęta. Niestety, straciliśmy część z nich już w pierwszych dniach życia - mówi właściciel gospodarstwa.
Rolnik traci dziesiątki tysięcy euro miesięcznie
Jak poinformował rolnik, w okresie letnim aż do września średnio odnotował w gospodarstwie spadek wydajności o 9 kg na krowę. To przekłada się na gigantyczne straty finansowe.
Przeczytaj także: Spadek produkcji mleka o 1/3. Jak choroby mogą zmienić rynek mleka?
- Z powodu spadku produkcji mleka i wzrostu kosztów weterynaryjnych co miesiąc tracimy pięciocyfrową kwotę. Nadal jesteśmy o 3 kg poniżej średniej sprzed wybuchu epidemii choroby niebieskiego języka. Od kilku tygodni nie zanotowaliśmy żadnych strat wśród cieląt. Mam nadzieję, że tak pozostanie - mówi rolnik, który wciąż usiłuje wyjść na prostą po tym, jak choroba niebieskiego języka dotknęła jego gospodarstwo.
źródło: AgrarHeute
oprac. Zuzanna Ćwiklińska
fot. canva/Justyna Czupryniak