Ośmiotygodniowe cielę warte 130 tys. euro
Jak informuje niemiecki portal agrarheute.com, w Bawarii została przeprowadzona historyczna transakcja. Ośmiotygodniowy byczek rasy simental, czystej krwi i bez rogów został sprzedany za 130 tys. euro.
– To niesamowity sukces, z którego tak naprawdę jeszcze nie zdaliśmy sobie sprawy – mówił Benjamin Köhnlein po przeprowadzonej transakcji.
Historia rodziny simentala za 130 tys. euro
Jak wynika z relacji właścicieli byka, historia rodziny krów, z której pochodzi, sięga roku 1957, a jej początki miały miejsce w stajni Köhnlein Gbr.
Homozygotyczny byk simentalski, który został sprzedany za historyczną sumę, jest synem córki IQ, Individual Pp*. Jego GZW znajduje się na poziomie 154, a wartość mleka 141 przy 1 552 kg mleka. Wartość hodowlana została oszacowana na 119. W obszarze sprawności wszystkie indywidualne wartości mieszczą się w trzycyfrowym przedziale. Wyjątek stanowią racice, przez które sprawnościowa wartość hodowlana wynosi 128. Dzięki powyższym parametrom byczek jest numerem 1 wśród swojego genotypowego, przyrodniego rodzeństwa.
Simental z hodowli prowadzonej przez rolnika
Właściciel sprzedanego za 130 tys. euro byka, Benjamin Köhnlein, który jednocześnie prowadzi gospodarstwo i skup buhajów w firmie RiVerGen w Höchstädt zajmującej się hodowlą i inseminacją.
– Chciałbym jednak podkreślić, że był to sukces całej rodziny. Mój brat Dominik doi i karmi zwierzęta. Mój ojciec Richard zajmuje się wycieleniami, hodowlą i opieką nad cielętami, a ja jestem odpowiedzialny za część hodowlaną. Oprócz pracy w gospodarstwie zajmuję się hodowlą w firmie swojego brata. To moja pasja – podsumował Köhnlein.
Jałówka z Podlasia o indeksie 3180 gTPI
Osiągnięciami w hodowli na skalę światową mogą się pochwalić również polscy hodowcy. W czerwcu br. Monika i Tomek Cieślikowie z Pokaniewa na Podlasiu ogłosili, że ich jałówka osiągnęła imponujący amerykański indeks 3180 gTPI.
– Nasze zwierzę osiągnęło super indeksy! Badania wysłaliśmy do USA i okazało się, że nasza 8-miesięczna jałówka ma 3180 gTPI. To główny indeks amerykański. Co jakiś czas, sezonowo wysyłamy próbki, żeby mieć kontrolę i żeby widzieć jak nasze gospodarstwo plasuje się na arenie zachodniej. Chcemy cały czas trzymać rękę na pulsie. Nasze zwierzę jest numer 1. w Polsce, jest bardzo wysoko w Europie – mówi z dumą Tomek Cieślik i dodaje, że praca hodowlana, choć bardzo ciężka, jest satysfakcjonująca.
Więcej o jałówce Moniki i Tomka Cieślików z Podlasia przeczytasz w poniższym artykule:
Oprac. Justyna Czupryniak
Źródło: agrarheute.com, TPR