Gdy temperatura powietrza zaczyna rosnąć, krowy zaczynają bronić się przed przegrzaniem włączając swoje mechanizmy adaptacyjne. Przede wszystkim zwiększa się przepływ krwi w warstwie podskórnej, co ułatwia zwierzętom oddawanie ciepła do otoczenia. Wydalanie ciepła odbywa się również poprzez pocenie się, przyspieszone oddychanie i ślinienie się. Na te czynności krowa musi jednak zużyć pewną część energii, co odbywa się kosztem produkcji mleka. W czasie upałów krowy zmniejszają także swoją aktywność ruchową, przez co organizm produkuje mniej ciepła.
Jeżeli jest to możliwe, zmienia również skład dawki pokarmowej, pobierając mniej pasz. Gdy karmimy krowy dobrze wymieszanym TMR-em takiej możliwości zwierzęta nie mają. Gdy krowa ma taką możliwość, je więcej nocą niż w dzień, a w czasie jednego odpasu pobiera mniej paszy, ale za to częściej podchodzi do stołu paszowego.
Stres cieplny jest przyczyną niższej wydajności mleka (spadek może wynieść nawet 30–35%). Niższa wydajność to konsekwencja gorszego apetytu wynikającego ze zmian fizjologicznych oraz zagrzewania się pasz, ale również ujemnego wpływu temperatury otoczenia i ewentualnej wysokiej wilgotności powietrza na metabolizm zwierzęcia. Dlaczego podczas upałów tak bardzo pogarsza się apetyt? Bo trawienie włókna pasz objętościowych powoduje produkcję dużej ilości ciepła, co zwiększa temperaturę ciała krowy po jedzeniu. W normalnych warunkach pogodowych, zjawisko to nie jest szkodliwe, ale już przy wysokiej temperaturze wprost przeciwnie. W warunkach stresu cieplnego krowy mniej jedzą również dlatego, że więcej piją. Intensywne pocenie się prowadzi do zmniejszenia ilości wody w organizmie. To z kolei powoduje zwiększone picie i wypełnienie żwacza wodą, w którym jest mniej miejsca dla paszy tworząc uczucie tzw. okłamanej sytości. Zmniejsza się więc pobranie paszy, a tym samym wydajność mleka.
Przegrzana krowa zwiększa tempo oddychania, którego efektem jest wydalanie dużej ilości dwutlenku węgla i wchodzenie w stan metabolicznej alkalozy, czyli zachwiania równowagi kwasowo-zasadowej. W warunkach stresu cieplnego krowy zaczynają aktywnie regulować temperaturę swojego ciała, co oczywiście wymaga wydatkowania energii na poradzenie sobie z tym zadaniem. W normlanych warunkach krowy przetwarzają glukozę w laktozę, która tworzy objętość mleka. W stresie cieplnym, wykorzystywana jest ona przez mięśnie i inne organy, bo spalanie glukozy generuje mniej ciepła niż spalanie tłuszczu. W efekcie mamy niższą wydajność mleka.
Stres cieplny powoduje zwiększone tempo oddychania, co zwiększa intensywność przemian metabolicznych, które generują powstawanie dużej ilości wolnych rodników. Ich nadmierna obecność prowadzi do pogorszenia płodności, odporności i oczywiście wydajności mleka. Jeżeli do tych zmian dodamy jeszcze zmniejszenie przepływu krwi do krążenia jelitowego, zmniejszony transport składników z jelit do wątroby oraz mniejszy przepływ krwi do wymienia oraz zwiększone zapotrzebowanie bytowe, to zazwyczaj takie sztuki wchodzą w ketozę. O tym, dlaczego stres cieplny jest przyczyną ketozy napiszemy już w kolejnym wydaniu naszego tygodnika.
Warto pamiętać, że ujemny wpływ upałów na wydajność i skład mleka jest szczególne wyraźny u krów najbardziej wydajnych, a reakcja krowy na stres cieplny zależy od jej stanu fizjologicznego i jest zawsze większa w okresie szczytu laktacji.
Beata Dąbrowska
Na podst. wykładu prof. Z.M. Kowalskiego