Jeżeli ułożenie płodu jest prawidłowe i poród przebiega normalnie (jest widoczny postęp porodu), nie należy krowie pomagać. Dużym błędem hodowców jest pośpiech w wydobywaniu płodu, który często powoduje uszkodzenia nie całkowicie jeszcze rozwartych dróg rodnych, takie jak: pęknięcie szyjki macicy lub tkanek krocza, albo też obtarcia, zmiażdżenia, a nawet perforację ścian pochwy lub macicy. Uszkodzenia te stają się bramą wejścia dla drobnoustrojów, wywołujących stany zapalne.
Przebieg porodu zależy od wielu czynników. Są to między innymi predyspozycje genetyczne krowy do łatwych porodów oraz kwestie związane z masą i budową ciała matki. Badania wykazały silną zależność pomiędzy wysokością oraz szerokością miednicy a łatwością rodzenia. W łatwości przebiegu porodu odgrywa dużą rolę wiek zwierzęcia oraz mechanizmy hormonalne.
Łatwość rodzenia się cieląt związana jest także z ich budową, masą ciała i płcią. Nie bez znaczenia jest także długość ciąży. Przy noszeniu płodów męskich, w porównaniu do żeńskich, jest ona o 1 do 4 dni dłuższa. Im dłużej noszone cielę, tym większe. A im większe, tym trudniejszy poród. Niekwestionowany jest również wpływ doboru buhajów do inseminacji. Pewne linie rozpłodników dają duże cielęta bądź znacznie częściej zdarzają się u nich nieprawidłowości płodu utrudniające poród. Nie powinno się również inseminować krowy użytkowanej mlecznie, o małym kalibrze, nasieniem buhaja rasy mięsnej, gdyż rodzą się duże cielęta. Bardzo prawdopodobnie trudy poród wystąpi gdy zbyt wcześnie zacielimy niewyrośniętą jałówkę, gdyż w chwili wycielenia będzie miała niedostateczny rozwój zrębu kostnego miednicy.
Ważne, aby przy porodzie krowy zachować spokój, nie szarpać, nie krzyczeć i nie panikować. Jeżeli cielę pojawi się już na świecie, oczyszczamy drogi oddechowe, jeśli nie oddycha, trzeba masować je i poklepywać w okolicy płuc. Gdy poród był ciężki, czasami trzeba potrzymać cielę głową w dół. To pomaga pozbyć się śluzu z dróg oddechowych. Następnie krowa liże cielę, a hodowca powinien przygotować dla niej pójło powycieleniowe rozpuszczone w ciepłej wodzie, około 40–60 l. Po zdojeniu siary warto podać krowie preparat z wapnem i witaminami. Mleka zdajamy tylko tyle, żeby napoić cielę. Potem, po kilku godzinach od porodu, krowa może być normalnie wydojona.
Łatwość rodzenia się cieląt związana jest także z ich budową, masą ciała i płcią. Nie bez znaczenia jest także długość ciąży. Przy noszeniu płodów męskich, w porównaniu do żeńskich, jest ona o 1 do 4 dni dłuższa. Im dłużej noszone cielę, tym większe. A im większe, tym trudniejszy poród. Niekwestionowany jest również wpływ doboru buhajów do inseminacji. Pewne linie rozpłodników dają duże cielęta bądź znacznie częściej zdarzają się u nich nieprawidłowości płodu utrudniające poród. Nie powinno się również inseminować krowy użytkowanej mlecznie, o małym kalibrze, nasieniem buhaja rasy mięsnej, gdyż rodzą się duże cielęta. Bardzo prawdopodobnie trudy poród wystąpi gdy zbyt wcześnie zacielimy niewyrośniętą jałówkę, gdyż w chwili wycielenia będzie miała niedostateczny rozwój zrębu kostnego miednicy.
Ważne, aby przy porodzie krowy zachować spokój, nie szarpać, nie krzyczeć i nie panikować. Jeżeli cielę pojawi się już na świecie, oczyszczamy drogi oddechowe, jeśli nie oddycha, trzeba masować je i poklepywać w okolicy płuc. Gdy poród był ciężki, czasami trzeba potrzymać cielę głową w dół. To pomaga pozbyć się śluzu z dróg oddechowych. Następnie krowa liże cielę, a hodowca powinien przygotować dla niej pójło powycieleniowe rozpuszczone w ciepłej wodzie, około 40–60 l. Po zdojeniu siary warto podać krowie preparat z wapnem i witaminami. Mleka zdajamy tylko tyle, żeby napoić cielę. Potem, po kilku godzinach od porodu, krowa może być normalnie wydojona.
Andrzej Rutkowski