Uczelnie i instytuty rolnicze od lat głowią się nad odpowiedzią na to pytanie. Wielu badaczy wskazuje na istotne znaczenie częstości doju. W Polsce dominuje dój dwukrotny, tymczasem okazuję się, że dojenie trzykrotne istotnie zwiększa wydajność mleczną. Oczywiście w planowaniu obsługi zwierząt należy brać pod uwagę również koszty robocizny, jednak warto wykonać kalkulację i sprawdzić, czy trzykrotny dój będzie dla nas korzystny. Z dotychczas przeprowadzonych badań wynika, że wskutek zwiększenia częstotliwości doju można uzyskać wzrost wydajności mleka od 5 do nawet 30% przy zachowaniu podobnego poziomu tłuszczu i białka. Taka zmiana zapewne zrekompensuje wyższe koszty obsługi.
Na produkcję mleka, a w szczególności jego wartość cytologiczną, korzystnie wpływa także odpowiednie zaplanowanie czynności przedudojowych. Aby ograniczyć ryzyko zarażenia drobnoustrojami środowiskowymi dobrze jest stosować predipping, czyli dezynfekcję przeddojową strzyków. Wykonuje się ją podobnie, jak podojowy dipping, używając tych samych preparatów, jednak w niższym stężeniu. Po zanużeniu strzyków, środek powinien zostać w kontakcie ze skórą wymienia przez 15–30 sekund. Dzięki temu prostemu zabiegowi udaje się ograniczyć infekcje wywołane przez bakterie coli nawet o połowę. Spada także częstość zachorowań na mastitis. Warto jednak co jakiś czas (średnio dwa razy w roku) zmieniać preparaty do kąpieli strzyków, gdyż bakterie potrafią się uodparniać na konkretną substancję. Należy również pamiętać o odpowiednim doborze preparatu. Sebastian Smulski z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – PIB w Puławach, odradza stosowanie środków własnego wyrobu. Przestrzega on, by kupować preparaty zbadane, dopuszczone do obrotu i przeznaczone do dezynfekcji strzyków, gdyż tylko to gwarantuje skuteczność zabiegu.
Klara Piotrowska