– Nasze stado liczy obecnie 40 sztuk, w tym 16 krów dojnych. Pozostałą część – jałówki i opasy – rocznie sprzedajmy ok. 7 sztuk w wadze ciężkiej. Środki finansowe uzyskane z ich sprzedaży to dodatkowe źródło dochodu. Pogłowie stanowią mieszańce rasy polskiej czarno-białej z simentalem mlecznym. Na taką krzyżówkę zdecydowaliśmy się ponieważ zwierzęta te są mocne, zdrowe, nie wymagają stosowania najwyższej jakości pasz, czy też stałej kontroli. Są co prawda mniej wydajne od czystorasowych holsztyno-fryzów, ale coś za coś – na początku naszej rozmowy mówi Aneta Kiczyńska.
W przeszłości gospodarstwo Kiczyńskich należało do rodziców pana Dariusza i prowadzona była w nim wielokierunkowa produkcja rolna. Trzymano tu, na własny użytek, 2–3 krowy, trzodę chlewną, owce, a nawet kozy.
– Wielkość stada, w najbliższej przyszłości, nie ulegnie zwiększeniu, a to głównie za sprawą ograniczonego areału. Niestety, na naszym terenie nie ma możliwości zakupu ziemi. Jeśli już pojawi się jakiś kawałek, to jego cena, w zależności od klasy bonitacji, waha się od 20 do 40 tys. zł za hektar. Dodatkowym problemem jest jej jakość. W naszym ...