Przemysł mleczarski w Europie Wschodniej doświadcza spadku popytu, presji kosztowej i coraz bardziej rygorystycznych przepisów środowiskowych. Rosnące obciążenia finansowe zmuszają coraz większą liczbę firm do konsolidacji, inwestycji zewnętrznych lub zaprzestania działalności.Unsplash
Na krajowym rynku mleka obserwowany jest wzrost zainteresowania surowcami oraz półsurowcami mleczarskimi. Wzrost ich cen, w szczególności na rynku przerzutowym, zawdzięczamy kilku czynnikom. Należy wśród nich wskazać spadek produkcji mleka, który to uwarunkowany jest niedoborami pasz, spadkiem wydajności (wskutek upałów), ale i redukcją pogłowia bydła mlecznego. Jest ona niestety konsekwencją spadku rentowności produkcji mleka, która jest potęgowana przez wspomniane braki pasz.
- Jaka jest obecna sytuacja na europejskim rynku mleka?
- Z jakimi problemami boryka sie obecnie polska branża mleczarska?
- Jak zmieniła się konsumpcja produktów mlecznych w UE?
- Dlaczego KE nie podejmuje żadnych działąń pomocowych?
Polska potrzebuje rozwiązań brytyjskich
Na pewno optymistycznie należy odebrać wzrost ceny produktów tłuszczowych, w tym masła do poziomu 23–24 zł/kg, z bardzo niskiego, bo sięgającego 18 zł/kg poziomu cen. Szacunkowo wartość mleka wzrosła o co najmniej 20 gr/litr i powinna być przekładana (w końcu!) na ceny mleka w skupie, czyli wartość wypłacaną producentom. Czy tak będzie? Wiele zależy od sytuacji ekonomicznej polskich mleczarni, które potrzebują (podobnie jak rolnicy) pomocy ze strony państwa.
Pomoc taką uzyskuje branża w Wielkiej Brytanii, a jej zakres zbliżony jest do tych rozwiązań, które wskazywaliśmy na łamach "Tygodnika Poradnika Rolniczego" wielokrotnie, m.in. przebudowę promocji mleka poza granicami Unii Europejskiej.
Zresztą, w całej Europie coraz powszechniej poważnie traktuje się konieczność rozwoju eksportu. Brytyjski Departament Środowiska, Żywności i...