Liczy się każda złotówka
– Na początku lat 80., w gospodarstwie rodziców na zakup nowego ciągnika marki Ursus C-330 trzeba było przeznaczyć równowartość 18 tysięcy litrów mleka. Dziś za 18 tys. litrów mleka można kupić ciągnik C-330, ale taki z lat 80. W 1997 roku kupiliśmy ciągnik o mocy 55 KM z napędem na 4 koła i zapłaciliśmy za niego równowartość 100 tuczników. Obecnie za tyle tuczników można byłoby kupić tylko starego grata. Widać zatem, jak praca rolnika jest dzisiaj nisko wyceniona. Jak sytuacja się nie zmieni, to w krótkim czasie w rolnictwie pozostaną tylko ci, co muszą, np. ze względu na zaciągnięte kredyty – mówi Wiesław Dybcio.
W gospodarstwie tylko sporadycznie używane są nawozy mineralne w formie granulatu. Podstawę stanowi nawożenie obornikiem, natomiast niemal cały azot stosowany jest w postaci RSM-u.
– Dziś trzeba bardzo dobrze liczyć i dwa razy zastanowić się, zanim wyda się jedną złotówkę. Od 6 lat nie wysiewamy nawozów fosforowych. Jedynie w ubiegłym roku zastosowałem pod kukurydzę 200 kg/ha Polifoski 8. Generalnie pola nawożone są obornikiem, a na wiosnę RSM. Byliśmy w naszej okolicy pioniera...