Obowa wolnostanowiskowa nie była dla nich
– Przed inwestycją jeździliśmy i oglądaliśmy wiele obór bezwuwięziowych, ale... Nie do końca taki system nam pasował. Od początku byliśmy przekonani, że wolnostanowiskowa obora nie jest dla nas i nawet dziś po kilkunastu latach pracy w systemie uwięziowym wiemy, że nie zamienilibyśmy go na inny – potwierdził Witold Mroczkowski, dodając, że jedynym jej mankamentem jest brak możliwości ruchu zwierząt.
Trzeba też przyznać, że czystość i higiena w oborze była imponująca. Na każdym kroku widać dbałość gospodarzy, którzy zadbali jednocześnie o jak najlepszą wentylację budynku, montując w ścianach bocznych pod okapem liczne okna, w kalenicy przezroczysty, otwarty świetlik, a wszystko uzupełnione zostało trzema mechanicznymi wentylatorami.
Sama obora (o wymiarach 50x15 m) jest bardzo widna i przestronna. Do centralnie położonego korytarza paszowego – o szerokości 5 m – po każdej z jego stron przylega po 30 (długich na 1,8 m) stanowisk ścielonych słomą, na których utrzymywane są tylko krowy produkcyjne. Bo właśnie 60 mlecznic od lat jest tutaj niezmiennym stanem mlecznego pogłowia. ...