Wóz paszowy wciąż pozostaje w sferze planów
– Na pewno z wozem paszowym byłoby lżej pracować, a dodatkowo, zwierzęta otrzymałyby jednolitą, wymieszaną i rozdrobnioną paszę, jednak krowy w oborze ustawione są głowami do ścian, przy których usytuowane są wąskie korytarze paszowe. Jedynie w najnowszej części obory jest możliwość wjazdu wozem paszowym. Mamy do wyboru dwa warianty. Pierwszy, droższy, obejmuje modernizację obory. Ma ona jednak kilka wad – jest pracochłonna, kosztowna i w jej wyniku obora pomieściłaby mniej, bo tylko 20 krów. Drugim rozwiązaniem byłby zakup wozu paszowego bez modernizacji budynku, ale rozwozilibyśmy miks taczką i zachowalibyśmy dotychczasową ilość stanowisk. Ceny mleka w stosunku do ubiegłego roku bardzo spadły, a koszty produkcji nadal są wysokie, więc wóz paszowy wciąż pozostaje w sferze planów – mówi Leszek Korolczuk.
Najstarsza część obor...