Pastwiskowanie pozwala znacznie obniżyć koszty produkcji mleka
Dominik Komuda stara się jak najdłużej w ciągu roku i w ciągu doby utrzymywać zwierzęta na pastwisku.
– Pozwala to znacznie obniżyć koszty produkcji mleka, a poza tym, na pastwisku nie trzeba ścielić, więc odchodzi koszt słomy i robocizna. Dodatkowo, zwierzęta czują się tam komfortowo, dzięki ruchowi na świeżym powietrzu mają zdrowsze nogi i są odporniejsze na choroby – mówi gospodarz, który wypas zaczyna już od pierwszego odrostu runi.
Dzieli przy tym pastwisko na kwatery, które zmienia co kilka dni. Ciekawostką jest fakt, że sporą część pastwisk stanowi lucerna.
– Lucerna bardzo dobrze znosi suszę i całkiem dobrze sprawdza się jako roślina pastwiskowa. Przyjąłem metodę, że miejsca, w których lucerna „wypada” uzupełniam kupkówką pospolitą, która jest chętnie pobierana przez bydło – mówi Dominik Komuda.
Cielęta już od małego są wypędzane na wybiegi
Oprócz krów mlecznych wypasane są także jałówki przeznaczone na remont stada oraz młodzież opasowa.
– Już małe cielęta utrzymywane w kojcach przyzwyczajam do wypędzania na niewielki wybieg. Po kilku miesiącach wypuszczam je na pastwisko, na którym już od początku zachowują się bardzo spokojnie. Chcąc wypasać jak najwięcej zwierząt, niedawno zdecydowałem się na kastrację buhajów. Jeszcze nie sprzedawałem wolców, więc nie wiem jak będzie wyglądała ich mięsność w stosunku do buhajów, ale na pewno ich zaletą jest możliwość wypasu razem z jałówkami – mówi hodowca.