– Syn jest trzecim pokoleniem, które w niedalekiej przyszłości przejmie całe nasze gospodarstwo, co oczywiście bardzo nas cieszy – zgodnie potwierdzili Agnieszka i Sławomir Pietrkiewiczowie.Beata Dąbrowska
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

Młody rolnik z pasją rozwija gospodarstwo rodziców. Zdecyduje się na budowę nowej obory?

30.08.2024., 14:30h

Wydajność ograniczają tylko warunki utrzymania. Takiego zdania jest młody hodowca – Jakub Pietrkiewicz, który z całą pewnością stał się „motorem napędowym” produkcji mleka w gospodarstwie swoich rodziców.

Smykałkę do hodowli bydła mlecznego miał już od dawna

Jego pasja, poparta dużą wiedzą i stałym dokształceniem zaprocentowały wzrostem wydajności utrzymywanego stada o blisko 2000 kg od krowy, z których każda daje obecnie średnio 11 tysięcy kg mleka w laktacji. I byłoby zapewne więcej, gdyby nie fakt, że utrzymywane są one w oborze uwięziowej.

Syn jest trzecim pokoleniem, które w niedalekiej przyszłości przejmie całe nasze gospodarstwo, co oczywiście bardzo nas cieszy – zgodnie potwierdzili Agnieszka i Sławomir Pietrkiewiczowie.

Bo czyż może nie być powodem do dumy dla rodziców syn – absolwent Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, który zdecydował się kontynuować i z sukcesami rozwijać prowadzoną produkcję mleka? A smykałkę do hodowli bydła mlecznego Jakub Pietrkiewicz miał już od dawna. Dość powiedzieć, że już od ponad dekady zajmuje się rozrodem stada, skrupulatnie dobierając buhaje oraz samodzielnie inseminując jałówki i krowy, również nasieniem seksowanym.

Bardzo nam zależało, by skrócić do optymalnego poziomu okres międzywycieleniowy podkreślił młody hodowca, dodając, że od kilku już lat utrzymuje się on na poziomie 360–380 dni.

image
To zdjęcie, z ulubioną mlecznicą, wykonałam na specjalne życzenie hodowców-seniorów
FOTO: Beata Dąbrowska

W dalszym zwiększaniu mleczności krów ograniczeniem jest obora

Obecnie mamy dostatek własnych jałówek, więc możemy sobie pozwolić na dużą wymianę stada. Owszem, dodatkowym źródłem dochodu mogłaby być sprzedać jałówek hodowlanych, ale uzyskanie dziś dobrej za nie ceny, która zagwarantuje zysk z odchowu nie jest łatwe – przyznaje Jakub Pietrkiewicz, który dla swoich krów i jałówek wybiera buhaje głównie z oferty SHiUZ Bydgoszcz, przy czym przyznaje, że preferuje genetykę francuską, niemiecką i amerykańską, które w jego opinii przodują pod względem pokroju zwierząt, ich budowy i wydajności. A ta, biorąc pod uwagę, że stado utrzymywane jest w oborze uwięziowej, jest imponująca i wynosi 11 tys. kg mleka od krowy.

Pozostało 75% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. wrzesień 2024 21:53