Smykałkę do hodowli bydła mlecznego miał już od dawna
Jego pasja, poparta dużą wiedzą i stałym dokształceniem zaprocentowały wzrostem wydajności utrzymywanego stada o blisko 2000 kg od krowy, z których każda daje obecnie średnio 11 tysięcy kg mleka w laktacji. I byłoby zapewne więcej, gdyby nie fakt, że utrzymywane są one w oborze uwięziowej.
– Syn jest trzecim pokoleniem, które w niedalekiej przyszłości przejmie całe nasze gospodarstwo, co oczywiście bardzo nas cieszy – zgodnie potwierdzili Agnieszka i Sławomir Pietrkiewiczowie.
Bo czyż może nie być powodem do dumy dla rodziców syn – absolwent Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, który zdecydował się kontynuować i z sukcesami rozwijać prowadzoną produkcję mleka? A smykałkę do hodowli bydła mlecznego Jakub Pietrkiewicz miał już od dawna. Dość powiedzieć, że już od ponad dekady zajmuje się rozrodem stada, skrupulatnie dobierając buhaje oraz samodzielnie inseminując jałówki i krowy, również nasieniem seksowanym.
– Bardzo nam zależało, by skrócić do optymalnego poziomu okres międzywycieleniowy – podkreślił młody hodowca, dodając, że od kilku już lat utrzymuje się on na poziomie 360–380 dni.
W dalszym zwiększaniu mleczności krów ograniczeniem jest obora
– Obecnie mamy dostatek własnych jałówek, więc możemy sobie pozwolić na dużą wymianę stada. Owszem, dodatkowym źródłem dochodu mogłaby być sprzedać jałówek hodowlanych, ale uzyskanie dziś dobrej za nie ceny, która zagwarantuje zysk z odchowu nie jest łatwe – przyznaje Jakub Pietrkiewicz, który dla swoich krów i jałówek wybiera buhaje głównie z oferty SHiUZ Bydgoszcz, przy czym przyznaje, że preferuje genetykę francuską, niemiecką i amerykańską, które w jego opinii przodują pod względem pokroju zwierząt, ich budowy i wydajności. A ta, biorąc pod uwagę, że stado utrzymywane jest w oborze uwięziowej, jest imponująca i wynosi 11 tys. kg mleka od krowy.