"To nie ja wybrałem rolnictwo, to ono wybrało mnie"
I właśnie zaplecze paszowe wydaje się tutaj największym czynnikiem determinującym wielkość produkcji w gospodarstwie Martyny i Michała Bednarczyków, którzy na niewiele ponad 30 hektarach utrzymują 80 sztuk bydła mlecznego, w tym 40 krów mlecznych, przy czym większość uprawianych gleb to zawodna i trudna w uprawie VI klasa. Wydaje się jednak, że nic nie jest w stanie zrazić młodych gospodarzy do rozwijania mlecznego gospodarstwa.
– To nie ja wybrałem rolnictwo, to ono wybrało mnie – nieco przekornie stwierdził Michał Bednarczyk. – Na tyle, że nie wyobrażałem sobie robić w życiu nic innego, mając pełną świadomość, że produkcja mleka to praca 7 dni w tygodniu, która jednak przynosi stosunkowo stabilny i comiesięczny dochód. I między innymi, dlatego staramy się tę ciężką codzienną pracę, oczywiście na miarę możliwości, ułatwiać.
...