Gospodarowanie na słabych glebach to ciągła walka o przetrwanie
Są to uprawy przydatne w hodowli bydła, a jednocześnie dobrze znoszące słabsze warunki glebowe. Oczywiście takie przepuszczalne gleby potrzebują częstych i dużych ilości opadów atmosferycznych, o które coraz trudniej.
– W tym roku o dziwo susza nie dotknęła nas tak mocno, jak w poprzednim, kiedy największe straty były w kukurydzy i owsie. Na szczęście, łąki mamy na niskich podmokłych terenach i jak jest sucho, to dają najlepszy plon. Niemniej i tak brakuje nam paszy. W poprzednim roku dokupiliśmy 230 balotów siana, gdzie koszt balotu to już 150 zł. Mamy za mało ziemi w stosunku do ilości bydła. Oczywiście gdyby była to ziemia lepszej, np. III i IV klasy bonitacyjnej, to paszy by wystarczyło, ponieważ plony by były zdecydowanie wyższe. Gospodarowanie na glebach lekkich nie jest łatwe; to ciągła walka o przetrwanie i zależność od warunków atmosferycznych w największym wymiarze – zaznaczył Tomasz Pietrzak.
Jak rolnik osiąga bardzo wysokie parametry mleka?
Co ciekawe, pomimo tak słabych gleb, hodowca uzyskuje bardzo wysokie parametry mleka, które mają duży wpływ na jego cenę w skupie. Tłuszcz jest na poziomie 4,60-4,70%, a białko 3,60-3,70%. Jak to robi, kiedy nie dysponuje lepszymi glebami i zasobniejszymi w składniki pokarmowe paszami objętościowymi?