W biznesie mlecznym, jak w każdym, liczy się czas
– Przez tak długie oczekiwanie na pozwolenie na budowę trafiliśmy z inwestycją na czas ogromnej drożyzny materiałów budowlanych, jak i samej robocizny. Ponadto spłacilibyśmy już część kredytu jeszcze przy mniejszych odsetkach, bo przecież wiadomo jak wzrosły odsetki, przez podnoszenie stóp procentowych. Innym problemem było to, że odchowaliśmy dużo jałówek na zasiedlenie obory, której nie było. Dlatego część krów przebywała w stodole, a na dój przeganialiśmy je do starej obory do dojarki przewodowej. To wymagało ogromu pracy – powiedział Adam Sowizdrzał.
Jak nie jedzą, to leżą
Na szczęście, pomimo dużego opóźnienia, obora powstała, a w marcu br. minął rok jej użytkowania. To oczywiście obiekt wolnostanowiskowy o wymiarach 45x25 m, mieszczący 94 boksy legowiskowe. Po jednej stronie stołu paszowego, szerokiego na 5 m...