Po latach użytkowania małej obory uwięziowej, rolnicy zdecydowali się na budowę nowego budynku inwentarskiego
Po latach pracy w starej i małej uwięziówce, mniej więcej w połowie swojej rolniczej drogi, bo w 2002 roku Krystyna i Ireneusz Piłatowie postanowili wybudować nową oborę, która funkcjonuje do dziś. Niestety, nie ma tutaj dojarki przewodowej, a jedynym w niej udogodnieniem są wyciągi do obornika.
– Budynek otworzył wówczas nową kartę w rozwoju naszego gospodarstwa – wspominała pani Krystyna – nie dość, że stworzył możliwość zwiększenia mlecznego pogłowia, to postanowiliśmy zapełnić go dobrymi pod względem genetyki zwierzętami. W tym celu zakupiliśmy 10 jałowic rasy hf, które przyjechały do nas z Holandii. Czy była to dobra inwestycja? Chyba nie do końca. Wysoki potencjał produkcyjny tych zwierząt czynił je bardzo wrażliwymi i wymagającymi. Pewnego dnia opiekujący się naszym stadem lekarz weterynari...