W zakup ziemi rolnej inwestowali od dekad
Dziś państwo Drzewieccy, którzy mleczne gospodarstwo prowadzą już z synem Maciejem i jego żoną Pauliną, dysponują 115 ha własnych gruntów. I jak przyznają, na tym areale poprzestaną.
– Nawet gdyby w okolicy była jeszcze ziemia do kupienia, to na pewno z niej zrezygnowalibyśmy, bo posiadany dziś areał gospodarstwa jesteśmy w stanie obsłużyć własnymi siłami i to nam przecież chodzi. W zakup ziemi inwestowaliśmy od dekad i zawsze było to nie lada finansowe wyzwanie, które zwykle wspomagane było kredytami. Nie raz musieliśmy mocno zaciskać pasa, by raty spłacanych kredytów nie zachwiały płynnością finansową gospodarstwa, ale z perspektywy czasu patrząc, jak najbardziej było warto – tłumaczył Marian Drzewiecki. – Szczególnie, że wszystkie nasze pola – w przeważającej większości III klasy – mamy w promieniu 5 km od siedliska, co jest bardzo korzystne z ekonomicznego punktu widzenia – dodała pani Małgorzata.
W wolnostanowiskowej oborze rolników jest miejsce na 100 krów dojnych
Równocześnie z powiększaniem areału państwo Drzewieccy rozwijali produkcje mleka w gospodarstwie. 15 la...