Na zdjęciu (od lewej): Jolanta Nosowska – kierownik działu skupu OSM Krasnystaw, Andrzej Gorzel, Elżbieta Jaroszyńska – instruktor służby surowcowej oraz Paweł Karczmarek – zastępca kierownika działu skupuBeata Dąbrowska
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

Rolnicy spod Lublina chcą unowocześnić starą oborę. W co zainwestują?

18.11.2024., 15:00h

Ewa i Andrzej Gorzelowie hodowlą bydła mlecznego zajmują się od lat. Z czasem dołączyli do nich synowie: Mateusz i Jakub, co jest nie tylko ogromnym powodem do satysfakcji, ale jak przyznaje pan Andrzej najlepszym potwierdzeniem, że produkcja mleka jest opłacalna.

Rolnicy zawsze starali się dotrzymywać kroku nowym technologiom w produkcji mleka

– Gdyby tak nie było to nasi synowie na pewno nie chcieliby na gospodarstwie zostać a tym bardziej w nie inwestować – dodaje.

Państwo Gorzelowie zawsze starali się dotrzymywać kroku nowym technologiom, które zmieniały oblicze mlecznych gospodarstw. I tak, 15 lat temu zdecydowali, że wybudują wolnostanowiskową oborę. I tak też się stało, ale…

Dziś, po tylu latach użytkowania budynek wymaga generalnego remontu, a przede wszystkim unowocześnienia – wyjaśnił pan Andrzej, podkreślając, jak bardzo niezbędny staje się dziś również profesjonalny program do zarządzania stadem, który nie tylko zmniejszy pracochłonność codziennej jego obsługi, ale również przyczyni się do poprawy rentowności produkcji mleka.

Przede wszystkim bardzo przydałby się nam system identyfikacji krów na hali udojowej typu autotandem 2 x 3 stanowiska, który wyeliminowałby ręczne wpisywanie numerów dojonych krów. Jakże łatwiej byłoby prowadzić stado mając komplet informacji o każdej krowie, nie wspominając już o narzędziu, jakim jest system wykrywania rui.

image
4 lata temu, w gospodarstwie „wyrosła” druga obora, w której w komfortowych kojcach utrzymywana jest młodzież oraz sztuki zasuszone
FOTO: Beata Dąbrowska

Które inwestycje w gospodarstwie są obecnie najistotniejsze dla hodowców?

I właśnie na ten cel hodowcy złożyli już wniosek w ramach programu Rolnictwo 4.0. Jak zapewniał Andrzej Gorzel, natychmiast po jego pozytywnym rozpatrzeniu inwestycja zostanie realizowana.

Kolejną, nad jaką bardzo poważnie rodzina państwa Gorzelów się zastanawia jest robot udojowy, który bez większych komplikacji mógłby zostać zainstalowany w miejscu obecnej dojarni, a nawet istniałaby możliwość pozostawienia 3 stanowisk, na których można byłoby doić krowy w czasie przystosowania pomieszczenia i instalacji samego urządzenia.

image
Już na wiosnę ruszy rozbudowa obory, która powiększy się o zabudowaną (widoczną po prawej stronie) część
FOTO: Beata Dąbrowska

Zatrudnienie pracownika to dziś ogromne koszty – podkreśla pan Andrzej, dodając, iż kalkulacja jasno wskazała, że inwestycja w robot udojowy zwróciłaby się w czasie 7–8 lat.

To jednak jeszcze nie wszystkie inwestycje, jakie przedsiębiorczy rolnicy zaplanowali.

Mamy już wszystkie niezbędne dokumenty na rozbudowę jednej części obory, nad którą prace ruszą wiosną – poinformował pan Andrzej.

Pozostało 65% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. listopad 2024 15:02