Na zdjęciu od lewej: Marek i Beata Suchodolscy oraz Leszek Markowski – kierownik działu skupu MSM MońkiAndrzej Rutkowski
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

Rolnicy z Podlasia wprowadzili zmiany w oborze. Teraz wystarcza im własnych pasz

20.12.2024., 15:00h

Dzięki temu, że zdecydowali się na oborę bezściołową nie potrzebują tyle słomy co kiedyś, a areał uprawy zbóż ograniczyli do zaledwie 4 ha. W ten sposób Beata i Marek Suchodolscy zwiększyli obszar uprawy traw i kukurydzy z przeznaczeniem na pasze objętościowe.

Dzięki systemowi bezściołowemu w oborze, rolnicy mogą pozyskać więcej pasz objętościowych

Wybór systemu bezściołowego w najnowszej oborze nie tyle był podyktowany mniejszą pracochłonnością, co chęcią zwiększenia pozyskania pasz objętościowych z własnych gruntów. Wszak tych gruntów w stosunku do liczebności stada nie uprawiamy zbyt wiele. Teraz dla krów wystarcza nam własnych pasz objętościowych, ale dla jałówek, które nie potrzebują tak jak krowy pasz najwyższej jakości, nadal dokupujemy pasze objętościowe – wyjaśnił Marek Suchodolski.

Dwa dni przerwy i mleko w dół. Jak brak wentylatorów latem odbił się na produkcyjności krów?

Ta obora, o której mowa, powstała w 2018 roku jest w systemie uwięziowym, posiada 50 legowisk w całości zajętych przez krowy będące w doju. Legowiska wyłożono matami, za którymi są ruszta metalowe, a pod oborą znajduje się zbiornik na gnojowicę o pojemności 700 m3. Obora ma wymiary 32 x 14 m, do tego dochodzi jeszcze dobudówka z częścią socjalną i schładzalnikiem mleka.

Stół paszowy ma szerokość 4,8 m, zatem jest szeroki i wygodny, nie ma żadnych problemów podczas przejazdu paszowozem. Świetlik kalenicowy oraz boczne kurtyny zapewniają dobry mikroklimat, tym bardziej, że na dachu jest płyta warstwowa o grubości 8 cm spełniająca funkcję izolacyjną. Jednak latem muszą pracować wentylatory. Wystarczyło, że przez 2 ciepłe dni w wyniku awarii linii energetycznej wentylatory nie pracowały, aby nastąpił znaczny spadek produkcji mleka. Ta awaria była następstwem wichury, jaka przeszła przez naszą gminę. Oczywiście schładzalnik mleka i dojarka musiały wtedy pracować, co zapewnił agregat prądotwórczy – urządzenie dziś niezbędne w takim gospodarstwie jak nasze – stwierdził Marek Suchodolski.

image
Duża i szeroka działka siedliskowa to atut, dający możliwość rozbudowy zarówno silosów, jak i budynków gospodarczych
FOTO: Andrzej Rutkowski

Za dój odpowiada dojarka przewodowa wyposażona w 7 aparatów udojowych, ale niebawem zostanie powiększona o co najmniej 2 kolejne aparaty udojowe. Mleko trafia do schładzalnika o pojemności 4200 litrów. Jałówki w wieku do 1 roku utrzymywane są na głębokiej ściółce, a potem trafiają na płytkościółkowe stanowiska w starej oborze, z której korzystają również krowy zasuszone.

Pozostało 64% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. grudzień 2024 19:10