Rolnik zamienił świnie na krowy i nie żałuje swojej decyzji
– Gdy przejąłem gospodarstwo po rodzicach roku 2011, to były w nim zaledwie 3 krowy, a teraz jest ich 36. Rodzice byli nastawieni na trzodę chlewną, ale ja chciałem produkować mleko. Sukcesywnie, małymi krokami, zwiększałem pogłowie bydła kosztem trzody chlewnej. To oczywiście wiązało się z modernizacją i adaptacją posiadanych budynków inwentarskich – powiedział rolnik.
W tym roku hodowca oddał do użytku nową część obory posiadającą kolejne 12 legowisk uwięziowych. Teraz razem jest ich 48. Docelowo na przestrzeni 2 miesięcy będą zapełnione przez krowy dojne. Jałówki utrzymywane są luzem w zaadaptowanej stodole. Jednak Sylwester Stangret marzy o zupełnie nowej oborze wolnostanowiskowej. Patrząc na to, z jakim zapałem i chęcią rozwija gospodarstwo razem żoną Renatą i rodzicami, to nie mamy najmniejszych wątpliwości, że jest to tylko kwestia czasu.