Rozwój mlecznego gospodarstwa trwał latami
I trudno się dziwić panu Ireneuszowi, który przez długie lata rozwijał gospodarstwo, a to nie byłoby oczywiście możliwie bez kredytów. W 2006 roku hodowca rozbudował – użytkowaną wówczas – uwięziową oborę, by później, stopniowo i kompleksowo zmodernizować park maszynowy. Pierwszą z zakupionych maszyn była ładowarka teleskopowa, później przyszedł czas na nowy ciągnik, maszyny do zielonek oraz inne urządzenia uprawowe.
– Dzięki nowoczesnym, wydajnym maszynom mogłem wreszcie na czas zbierać trawy, co przecież ma ogromne znaczenie w produkcji wysokiej jakości pasz objętościowych – podkreśla Ireneusz Gralak. – Pomimo znaczącego dofinansowania z unijnych programów wszystkie te inwestycje wymagały jednak ogromnych nakładów finansowych, które skutkowały spłacaniem zaciągniętych na nie kredytów.
17 lat temu do dawnej stodoły hodowca z Chruślina dobudował nową część, która umożliwiła spuszczenie krów z uwięzi. Od tego czasu stado utrzymywane jest w przestronnym wolnostanowiskowym obiekcie na płytkiej ściółce i dojone na podstawowej – w swej wersji wyposażenia – hali...