StoryEditorReportaż z gospodarstwa

Rolnik z Mazowsza doi krowy trzy razy. "To większy dochód"

08.04.2025., 16:00h

Ryszard Gocłowski wspólnie z synami Rafałem, Robertem i Markiem, hodowlę bydła mlecznego prowadzi w dwóch gospodarstwach: Brzeźnie i Czerwinie. Hodowcy chcąc zapewnić jak najlepszy dobrostan utrzymują zwierzęta w systemie bezuwięziowym i dodatkowo zdecydowali się na trzykrotny dój. Ich zdaniem, takie rozwiązanie wpływa na poprawę zdrowotności wymion oraz daje wymierne korzyści finansowe.

Jak żywione są cielęta, jałówki i krowy w gospodarstwie Gocłowskich?

W Brzeźnie utrzymywane są krowy i najmłodsze cielęta, których jest setka i które odpajane są mlekiem krowim. Z kolei odchów jałówek odbywa się w Czerwinie. W gospodarstwach pracuje kilka wozów paszowych, w których przygotowywana jest pasza dla wszystkich grup zwierząt.

Dla małych cieląt robimy suchy TMR, w skład którego wchodzi m.in. śruta zbożowa, mielone siano i melasa. Dla starszych jałówek mieszaninę stanowi kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka oraz łuski owsa – mówi Ryszard Gocłowski.

Dla krów dojnych sporządzany jest TMR składający się z kiszonki z kukurydzy, sianokiszonki, łuski owsa, śruty rzepakowej, sojowej oraz mieszanki treściwej sporządzanej w gospodarstwie na bazie własnych zbóż i dodatków mineralno-witaminowych. Krowy zasuszone otrzymują oddzielny miks.

Szybki i bezpieczny dój dzięki nowoczesnej hali udojowej

Od roku dój odbywa się w hali udojowej bok w bok 2 x 20 firmy GEA. Hodowcy wymieniają szereg zalet tego typu hali.

Dojarnia bok w bok umożliwia szybkie wyjście krów po doju, co wpływa na wysoką wydajność urządzenia. Na wydojenie 20 krów przeznaczamy tylko 7 minut. Istotnym atutem tego typu hali jest też bezpieczeństwo. Wcześniej mieliśmy halę rybia ość i dochodziło w niej do urazów osób wykonujących dój. Kolejną zaletą jest także to, że każda krowa stoi w swoim boksie udojowym. Jedna na drugą nie naciska, w rybiej ości, jeśli jedna pchała się do przodu to inne się przewracały – wyjaśnia Ryszard Gocłowski.

image
– W hali bok w bok krowy znajdują się w oddzielnych boksach więc nie przepychają się tak jak w rybiej ości – mówi Ryszard Gocłowski
FOTO: Józef Nuckowski

Dój prowadzony jest trzy razy dziennie i hodowca podkreśla, że takie rozwiązanie jest bardzo korzystne dla zwierząt, a także opłacalne dla gospodarstwa.

Na pewno trzykrotny dój wpływa na poprawę zdrowotności krów, a ponadto podnosi ich wydajność mleczną. Wyliczyłem, że dzięki temu rozwiązaniu w naszym gospodarstwie miesięczny przychód wzrósł o około 80 tys. zł. Oczywiście od tego trzeba odjąć koszty energii i pracowników, które wynoszą około 20 tys. zł. Tak więc zyskujemy około 60 tys. zł miesięcznie więcej, a nasze krowy mają zdecydowanie zdrowsze wymiona – mówi hodowca.

Pozostało 73% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warszawa
15°C
Niewielki deszcz
wi_00
pt.
wi_00
25°C
12°C
sob.
wi_00
20°C
9°C
niedz.
wi_00
23°C
10°C
pon.
wi_00
25°C
10°C
wt.
wi_00
24°C
10°C
17. kwiecień 2025 22:32