Budowa cielętnika całkowicie zrewolucjonizowała odchów młodych zwierząt
– Wcześniej nie mieliśmy prawdziwego cielętnika. Cielęta stały w różnych odległych od siebie miejscach, po prostu tam, gdzie w danym czasie był wolny metraż. To było dość uciążliwe zarówno pod względem organizacyjnym, jak i sanitarnym. Utrudnione było nie tylko ich pojenie, dezynfekcja stanowisk, ale także obserwowanie ich kału oraz zachowań, co jest bardzo ważnym elementem w szybkim reagowaniu na zdrowotne zagrożenia i przeciwdziałaniu im – zaznaczył Kazimierz Więcko.
Taksówka mleczna okazała się strzałem w dziesiątkę!
W pierwszym etapie odchowu cielęta trafiają do pojedynczych boksów, potem są odchowywane w grupach od 3 do 4 sztuk, a następnie w grupach do 12 sztuk.
– Halę łukową na cielęta i jałówki wybudowała nam ta sama firma, co główną oborę. Wróciliśmy do tej współpracy, gdyż jesteśmy zadowoleni z jej usług. Jest to firma Szczuka, która również wyposażyła nasze budynki w wygrodzenia, drabiny paszowe oraz kojce dla cieląt – stwierdził Kazimierz Więcko.