W tym gospodarstwie następców nie brakuje
– Tak naprawdę to cała czwórka garnie się do pracy w gospodarstwie. Przypuszczam, że gdyby średni syn nie chciał być rolnikiem, to chętnie schedę po nas przejąłby najstarszy z synów – stwierdził Zbigniew Trętowski, który jest szczęśliwym gospodarzem, ponieważ nie wie, co to brak następcy, a jest to przecież coraz częściej spotykany problem na polskiej wsi.
Młody hodowca zaczął zmiany w swoim mlecznym gospodarstwie od żywienia
Stado rodziny Trętowskich już od 55 lat objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a 5 lat temu rolnicy otrzymali złoty medal za 50 lat prowadzenia oceny podczas wystawy hodowlanej w Płoniawach-Bramurze. Godna uznania jest nie tylko ciągłość i staż kontroli użytkowości, ale także średnia wydajność laktacyjna wynosząca 11 300 kg mleka, która jeszcze rok wcześniej była na poziomie nieco ponad 9 tys. kg.
– Wzrost wydajności od przeciętnej krowy o 2 tys. kg w stosunkowo krótkim czasie to przede wszystkim zasługa syna Huberta, który mocno angażuje się w żywienie krów. To także efekt zakupu wozu paszowego i zastosowania odpowiednich dodatków żywieniowych...