Tegoroczna susza zbiera swoje żniwo
Nic dziwnego, że hodowczyni rozwija gospodarstwo, sama jest wciąż młoda, a ma już zdeklarowanego następcę w postaci syna Bartosza. Dużo pomagają jej też rodzice Bogumiła i Krzysztof.
– Wszystkie cielęta odchowujemy, jałówki na remont stada, a buhajki do dalszego opasu, jaki dodatkowo prowadzimy przy głównej produkcji mleka. Każde dodatkowe źródło dochodu jest mile widziane. W tym roku dokucza nam susza i spodziewamy się bardzo słabego plonu drugiego pokosu traw. Dlatego zawsze mamy zapas pasz objętościowych. W największym stopniu susza dotknęła zboża jare, które mają puste kłosy i część plantacji nie będzie się w ogóle opłacało zbierać – powiedziała Beata Krasnodębska.
Dlaczego hodowczyni już nie prowdzi oceny użytkowości mlecznej?
Hodowczyni utrzymuje hf-y lub ich mieszańce z simentalem mlecznym. Ma swój kontener i sama dobiera oraz zamawia nasienie buhajów z MCHiRZ Łowicz – oddział w Żelkowie. Sama też inseminowała, ale problemy z łokciem sprawiły, że teraz zabiegi inseminacji wykonuje lekarz weterynarii.