Marek Kosieradzki przyznaje wprost: gdyby nie krowy i wykorzystanie płodów rolnych na paszę dla stada bydła mlecznego, to z samej produkcji roślinnej nie byłoby go nawet stać na zapłacenie czynszów dzierżawczychAndrzej Rutkowski
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

W co inwestuje rolnik z Mazowsza, aby zwiększyć zyski z produkcji mleka? "Taka obora to rzadkość"

07.09.2024., 15:00h

Obiecał żonie, że będzie budował i przeprowadzał poważne inwestycje przed ukończeniem 40 lat, co pozwoli na stabilne i spokojniejsze życie w późniejszym czasie. Jednak Marek Kosieradzki zmienił plany, bo akurat na jego „czterdziestkę” urodził się syn Franek i wtedy gospodarz podjął decyzję o budowie nowej obory.

Z samej produkcji roślinnej nie da się nawet opłacić dzierżawy

Chcąc rozwijać produkcję mleka, wybudowaliśmy kolejną już oborę – o wymiarach 37 x 90 m – tym razem dla 250 krów produkcyjnych. Krowy zasuszone korzystają z wiaty połączonej z wybiegiem, zaś dla jałówek zaadaptowaliśmy budynek, z którego wcześniej korzystały krowy dojne – wyjaśnił rolnik.

Szczery do bólu Marek Kosieradzki przyznaje wprost: gdyby nie krowy i wykorzystanie płodów rolnych na paszę dla stada bydła mlecznego, to z samej produkcji roślinnej nie byłoby go nawet stać na zapłacenie czynszów dzierżawczych, wszak z 200 ha, jakie rolnik uprawia, 110 ha stanowią dzierżawy, a ich koszt...

Pozostało 90% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. wrzesień 2024 13:51