Hodowcy zupełnie odeszli od inseminacji i stosują tylko krycie naturalne, które przyczyniło się do zwiększenia skuteczności zacieleń.Andrzej Rutkowski
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

W tym gospodarstwie buhaj zapewnia wyższą skuteczność zacieleń niż inseminacja

02.05.2024., 15:00h
Pisaliśmy już, że do członków OSM Końskie trafiły udziały i to 150% ich wartości, w wyniku przejęcia mleczarni przez Grupę Polmlek.

Z artykułu dowiesz się:

  • Jak rolnikom układa się współpraca z Polmlekiem?
  • Co jest największym problemem hodowców przy zwiększniu skali produkcji mleka?
  • Rolnicy całkowicie odeszli od inseminacji stosując tylko krycie naturalne. Jak oceniają swoją decyzję?

Pieniądze z udziałów wykorzystano na rozwój gospodarstwa 

Zofia i Andrzej Parasowie wraz z synem Karolem byli w gronie największych dostawców OSM Końskie, oni również, jak wszyscy inni, otrzymali swoje udziały z dodatkową dywidendą w wysokości 50%.

Wypłacono nam ok. 100 tys. zł, które wykorzystaliśmy na zakup schładzalnika DeLaval o pojemności 2,5 tys. l oraz odsadków mięsnych do dalszego opasu, ponieważ oprócz mleka pozyskiwanego od 60 krów, produkujemy również żywiec wołowy, opasając nie tylko buhajki własnego chowu, lecz także zakupione odsadki mięsne, co sprawia, że w sumie w gospodarstwie jest ok. 400 sztuk bydła. Włączenie OSM Końskie w struktury Grupy Polmlek było bardzo dobrą decyzją, bo to silny partner, z którym możemy się rozwijać, a prezes Wiesław Stępień wyszedł z twarzą ponieważ zadbał, aby rolnicy nie byli stratni – powiedział Andrzej Paras.

Pozostało 83% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. listopad 2024 07:44