Jeśli nie jesteśmy w stanie spełnić wymagań hf-ów z różnych względów, bo np. mamy zbyt słabe gleby, aby produkować bardzo dobrej jakości pasze objętościowe, albo mamy starą oborę ze zbyt wąskimi i krótkimi legowiskami, to gwarantuje, że pierwszy siądzie rozród i wtedy przy stosunkowo krótkim czasie użytkowania krów rasy hf nigdy nie dochowamy się odpowiedniej ilości jałówek, a więc wystarczającej na remont stada, nie mówiąc już o jego powiększeniu. To właśnie m.in. dlatego co roku do kraju napływa olbrzymia liczba jałówek i pierwiastek z zagranicy – powiedział dr Marcin Gołębiewski.
Pastwiska znikają
W dalszej części dr Gołębiewski podkreślił, że bardzo niepokojące jest to, iż w Polsce ubywa pastwisk. Obecnie trwałe użytki zielone stanowią 21% użytków rolnych i w ostatnich dziesięciu latach ubyło ich aż
o 1 mln ha. Ubytek nastąpił kosztem pastwisk, a nie łąk. Dlaczego? Dr Gołębiewski odpowiedział wprost, ponieważ hf-y nie przeżyłyby w systemie pastwiskowym i muszą być żywione ściśle kontrolowaną dawką wysokoskoncentrowaną z dużym udziałem paszy treściwej najlepiej z wykorzystaniem wozu paszowego. To właśnie m.in. dlatego produkcja mleka od hf-a jest droższa i nigdy nie będzie tania. Na rzecz hf-a pozbyliśmy się ras, które były dobrze przystosowane do taniego wypasu, takich jak: nizinna czarno-biała czy też czerwono-biała i pewnie już do nich nie wrócimy. Jedyną rasą stworzoną wręcz do wypasu, która jest dość licznie reprezentowana w kraju, zwłaszcza w terenach wyżynnych i górskich, ale nie tylko, jest simental.
To właśnie na konferencji poświęconej ekonomicznym aspektom użytkowania rasy simentalskiej w Boguchwale miał swoje wystąpienie dr Gołębiewski. Głos zabierali również dr Jarosław Jędraszczyk – wiceprezes Małopolskiego Centrum Biotechniki w Krasnem, dr Johannes Aumann z BVB Neustadt oraz dyrektor Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale Jerzy Jakubiec, który jako producent mleka idzie w kierunku rasy simentalskiej. W seminarium w dniu 9 czerwca uczestniczyło około 150 hodowców bydła.
– Krowa rasy hf produkująca ponad 9 tys. kg mleka w laktacji, bo taki ma potencjał, z prawdopodobieństwem równym 80% nie dożyje następnej laktacji w systemie pastwiskowym, czyli najtańszym systemie żywienia. Tzn. wyprowadzając wysokowydajną krowę hf wiosną na pastwisko musimy się liczyć, że nie dożyje ona kolejnego okresu pastwiskowego, bo będziemy zmuszeni ją wybrakować - powiedział dr. Gołębiewski.
Jak się okazuje, w populacji krów będącej pod oceną aż 50% krów nie dożywa do trzeciej laktacji, w praktyce oznacza to, że nie każda krowa jest w stanie zostawić po sobie jałówkę, która ją zastąpi. Dlatego zdaniem dr. Gołębiewskiego, nie można stawiać tez, że długowieczność się nie liczy, gdy jest wysoka wydajność.
Przemieszczenie trawieńca a rasa
Jerzy Jakubiec przyznał, że sam zaczął krzyżować swoje krowy hf z buhajami simentalskimi, aby poprawić zdrowotność oraz, aby jego bydło mogło wykorzystywać pastwiska. Obecnie, gdy ma w stadzie różne zwierzęta, stosuje żywienie mieszane a mianowicie, wychodzą one na pastwiska, a w oborze dostają dodatkowo dawkę TMR z paszowozu. Dodał też, że treść pokarmowa dłużej przechodzi przez przewód pokarmowy simentala niż hf-a, dlatego nie reaguje on drastycznym spadkiem produkcji przy przerwie w dostawie paszy, co często można spotkać właśnie u hf-ów. Dr Gołębiewski dodał, że bydło simentalskie bardzo dobrze wykorzystuje pasze objętościowe, ponieważ buhaje simentalskie, aby w ogóle zakwalifikować się do testowania na potomstwie, muszą uzyskać odpowiednie przyrosty na samej paszy objętościowej.
Andrzej Rutkowski